Bulcyngier pisze:Chyba najgorsze święta od 1998 roku, gdy w Rosji wybuchł kryzys i stary stracił wszystkie Ruble trzymane pod moim zapierdzianym tapczanem. Ciągle budziłem się ze zgagą, miałem sraczkę, do tego jakieś szumy i bóle głowy, ogólnie słabe samopoczucie.
Zaleta dzisiejszego modelu rodziny to właśnie bycie jedynakiem. Obserwowałem kilkuletniego gówniaka, który musiał udawać, że jego ze trzy lata młodszy brat jest spoko i tak naprawdę nie zazdrości mu atencji. Pewnie w jego wieku miałem podobnie, stąd brak porozumienia z młodszym bratem. Jeszcze jak dzieci mają inne pcie to pół biedy. Matka to tam jeszcze czuje jakąś więź z pierworodnym dzieckiem, bo nigdy nie zapomina się pierwszej podróży do Ciechocinka, a druga to już nie to samo, ale cała reszta woli młodszych potomków i ja to rozumiem.
jako dziecko dłubałam w nosie i zamiast po sobie sprzatać zeżerajac te kopaliny...przyklejałam koziary do mojego kochanego fotela...były tam całe stada...myslę,ze setki,jak nie tysiace....mama była dumn z takiej hodowli XD