Liseł pisze:Kastrat pisze:Suchy Wilk pisze:istnieją miasta, w których mówienie po niemiecku nie należy do dobrego tonu i do dziś można za to czasem dostać po mordzie
http://natemat.pl/189517,profesor-uw-pobity-w-tramwaju-za-to-ze-mowil-po-niemiecku-to-byla-raczej-zdrowa-reakcja-podpitego-proletariatu
W Niemczech w bardziej cywilizowany sposób rozwiązują takie problemy: Jugendamt po prostu zabiera dzieci z patologicznych rodzin polskojęzycznych.
Mają już w tym 80-letnie doświadczenie odkąd podczas wojny wywieźli do niemiec 200 tysięcy polskich dzieci do niemieckich rodzin.
Git, uratowali je przed pewną śmiercią w obozie albo poza nim.