Heriotza pisze:Popcio pisze:a zwolnienie misia to ewidentnie gra pozorów i zasłona dymna dla pisiorskich lemingów, którym przez krótką chwilę groziło przejrzenie na oczy. tymczasem głównym problemem nie był i nie jest tu jakiś nadęty, pucułowaty gamoń, tylko minister obrony narodowej i jego nietykalność w obliczu najwyraźniej ciężkiej choroby umysłowej.
Ja wiem, że nie lubicie PiSu, tego rządu i kierujecie się uprzedzeniami, ty, Vesper i inni. Nawet jeśli jest tak jak mówisz, to PiS przynajmniej zachowuje pozory, liczy się z opinią publiczną i chce coś dobrego zrobić, w przeciwieństwie do poprzedniej ekipy, która chciała dobrze tylko dla siebie, żrąc ośmiorniczki, okradając obywateli i śmiejąc im się w twarz.
powtarzam - nie ma nic nagannego w fakcie nielubienia komunistów i narodowych socjalistów, jest to wręcz wynikający z historii dwudziestego wieku obowiązek każdego szanującego się polaka.
pisiory liczą się z tym samym, co każda przed nimi partia przy korycie, czyli ze słupkami poparcia. jeżeli te zaczynają topnieć, to wspaniałomyślnie poświęca się jakiegoś planktona, pozwalając go wcześniej mediom wykreować na najsłabsze ogniwo. odsuwając od władzy największe insekty i lebiegi, pokroju macierewicza, szyszki czy waszczykowskiego, jaro w jednej chwili straciłby żelazny moherowy elektorat i zostałby objęty eksokmuniką, zaś jego kot byłby pewnie z nazwan czarownicą.
z dwojga złego na stanowisku zarządców mojego dobytku wolę przewidywalnych złodziei, niż zideologizowanych idiotów wspieranych przez opętanego psychola i chytrą toruńską gnidę.
aha, gdyby policzyć kasę, którą przez osiem lat platfusy wydały na ośmiorniczki i zestawić ją z tym, co pisiory przez półtorej roku wyciągnęły z publicznej kasy na własne fanaberie, to mogłabyś się mocno zdziwić.