Forum

Pingwinka pisze:i może jeszcze małe kotki mogliby zaserwować tygrysom? nie, to nie jest śmieszne pod żadnym względem. to jest tragiczne.

mmmmm, no nie, powiedziałbym, że jednak jest. pod względem konceptualnym jest wręcz wyjątkowo śmieszne. jak w tym dowcipie, gdzie rosja rozwiązała problem głodu i bezrobocia pozwalając głodnym zjeść bezrobotnych...

a poza tym... mam uwierzyć, że jak byliście w zoo, to nigdy nie pomyśleliście, że fajnie byłoby zobaczyć co by się stało, jakby wpuścić tygrysa na wybieg antylop, czy owieczek właśnie? a to się "mniej więcej" teraz dzieje

Solo ma rację, w każdym zoo w jakim byłam mają też Mini Zoo ze swojskimi zwierzakami.

Cham Solo pisze:a poza tym... mam uwierzyć, że jak byliście w zoo, to nigdy nie pomyśleliście, że fajnie byłoby zobaczyć co by się stało, jakby wpuścić tygrysa na wybieg antylop, czy owieczek właśnie?

nie, w takich miejscach raczej każdy sobie wyobraża co by było jakby człowiek wpadł na wybieg tygrysa/niedźwiedzia/szympansa itd.

tu Mini Zoo z Płocka

Vesper Lynd pisze:Solo ma rację, w każdym zoo w jakim byłam mają też Mini Zoo ze swojskimi zwierzakami.

Cham Solo pisze:a poza tym... mam uwierzyć, że jak byliście w zoo, to nigdy nie pomyśleliście, że fajnie byłoby zobaczyć co by się stało, jakby wpuścić tygrysa na wybieg antylop, czy owieczek właśnie?

nie, w takich miejscach raczej każdy sobie wyobraża co by było jakby człowiek wpadł na wybieg tygrysa/niedźwiedzia/szympansa itd.

czyli żal wam biednych zwierzątek, a chcielibyście wrzucać na wybiegi dzikich zwierząt swoich ziomków? niezła psychopatia...
swoją drogą, był kiedyś w Polsce taki przypadek, że ktoś popełnił samobójstwo skacząc na wybieg niedźwiedzi (albo tygrysów). albo u was na śląsku, albo we Wrocławiu, nie pamiętam teraz.

rozumiem oglądać na sadistiku rozjechanych hindusów ale wrzucać małe słodkie kózki do klatki z tygrysami? o nie, to za dużo.



we wrocławiu 5 lat temu tygrys zjadł opiekuna ale to nie było samobójstwo tylko wypadek

No ja należę do osób, które po usłyszeniu, że samolot rozbił się po zderzeniu z ptakiem i zginęło 175 osób, pomyślałoby: "Biedny ptaszek... "

ja bym pomyślał " to trzeba wystrzelać wszystkie ptaki".

Pingwinka pisze:
we wrocławiu 5 lat temu tygrys zjadł opiekuna ale to nie było samobójstwo tylko wypadek

to jednak było w Chorzowie https://opole.naszemiasto.pl/kobieta-ro ... c1-6160207

no ale to też celowo nie pierdolła tylko się potknęła.

obowiązek noszenia "namordników" w miejscach publicznych jest jednak pomysłem niewiarygodnie durnym i ze wszech miar uciążliwym.
dzisiaj w robocie prawie cały dzień w terenie, niekoniecznie zaludnionym, ale traktowanym jako publiczny. obowiązkowo maska na gębie, na niebie słońce w pełni 15-16 stopni. gęba zapocona, oddychanie utrudnione; gdy brele na nosie, to szkła co chwila zaparowane. boję się myśleć, co będzie aurze letniej.
już mi żal nieszczęśników, którzy muszą zapierniczać wiele godzin fizycznie z tymi wymóżdżeniami na gębach - omdlenia, infekcje bakteryjne dzioba i uszkodzenia płuc gwarantowane.

no te maski to masakra, do oczów wchodzą. dzisiaj więc idąc do osiedlowego owinęłam się chustą i wyglądałam zacnie.

ja też w okolicach domu owijam dziób cienką czarną bandaną we wzorki, ale w sklepach staram się tego stylu nie stosować, bo ochrona i kasjerki co rusz podejrzliwie na mnie zerkają. natomiast w godzinach pracy szef sugeruje zakładać maseczkę, bo podobno z chustą na twarzy wygląda się nieprofesjonalnie.

Pingwinka pisze:no ale to też celowo nie pierdolła tylko się potknęła.

no żeby się potknąć i zlecieć z muru wokół wybiegu niedźwiedzi, to chyba jednak trzeba wleźć na niego celowo. poza tym, pamiętam, że pisano wtedy, że babka miała problemy psychiczne i zrobiła to specjalnie..

Cham Solo pisze:

Pingwinka pisze:no ale to też celowo nie pierdolła tylko się potknęła.

no żeby się potknąć i zlecieć z muru wokół wybiegu niedźwiedzi, to chyba jednak trzeba wleźć na niego celowo. poza tym, pamiętam, że pisano wtedy, że babka miała problemy psychiczne i zrobiła to specjalnie..

To oznacza praktycznie śmierć. Człowiek który wpadnie do zamkniętego wybiegu z niedźwiedziami jest skazany i nie da się go uratować. Był jeden wypadek wojskowego który lata temu we Wrocławiu wpadł na wybieg z misiami bo chciał się popisać. I przeżył. Został oskalpowany i doznał prawie całkowitego połamania kości. Resztę życia (Niedługiego) spędził jako kaleka w specjalnej wannie. Niedźwiedź nie jest zbyt groźny dla człowieka (Poza wypadkami wyjątkowym) jeżeli nie jest nagle zaskoczony i ma drogę ucieczki. Jeżeli jednak człowiek nagle wskakuje misiowi na kark i misiek nie ma gdzie uciekać wtedy jest śmiertelnie groźny.

czy panie mają już zestaw na lato?

Tydzień, dwa, zrobi się cieplej i wszyscy te maseczki wypier.dolą. Ja na razie noszę na szyi, jakby policja jechała, no i w sklepie ubieram, ale liczę na szybki oddolny bunt społeczeństwa.

ja poważnie rozważam wydobycie z kartoteki od rodzinnego papierów z dzieciństwa, gdzie było napisane, że mam astmę. jak mnie pały zatrzymają bez tego głupiego namordnika, to powiem że to sprawa życia lub śmierci, bo z maską na twarzy duszę się.

a już nie masz astmy?
a żeby okulary nie parowały to je trzeba przemyć wodą z mydłem a maseczka przy oczach musi ściśle przylegać do twarzy, tak czytałam.

dzisiaj tvpis podało dobrą wiadomość - zmniejszyła się liczba chorych podłączonych pod respirator. tvpis nie dodało, że te 40 osób po prostu umarło.

Pingwinka pisze:a już nie masz astmy?

nie wiem, od dzieciństwa nie widzę u siebie objawów. mam nadzieję, że ewentualna infekcja koronaświrusem nic w tym temacie nie zmieni

Pingwinka pisze:a żeby okulary nie parowały to je trzeba przemyć wodą z mydłem a maseczka przy oczach musi ściśle przylegać do twarzy, tak czytałam.

musiałbym ją chyba spinaczem do ubrań przytwierdzić do nosa, żeby ściśle przylegała

Pingwinka pisze:a już nie masz astmy?
a żeby okulary nie parowały to je trzeba przemyć wodą z mydłem a maseczka przy oczach musi ściśle przylegać do twarzy, tak czytałam.

zwyczajnie rób tak, żeby mieć maseczkę przyciśniętą powyżej nosa i wtedy dopiero załóż okulary, to ci nie będą parowały. ja sobie nawet trochę skróciłem te sznurki właśnie z tego powodu i jest ok.