Heriotza pisze:Idźcie se offtopować do seriali, bo nikt już nie doczyta moich spoilerów z Melancholii.
O, dobrze, że dałaś cynk, bo po zrolowaniu 15 zdjęć tej samej laski myślałam, że nic już tam nie ma
Tak jak napisała Rara, zdrowe śląskie dziołchy tego nie rozumieją, depresja wygląda dokładnie tak jak pokazano to w tym filmie.
Nie musi być żadnego poważnego powodu, wystarczy mieszkać na Północy gdzie brakuje słońca, depresja jest ściśle powiązana z układem hormonalnym i immunologicznym, właśnie dlatego osoba chora na depresję czuje się tak jakby umierała na białaczkę, cały układ odpornościowy jest rozwalony, taka osoba nie jest w stanie nawet wstać z łóżka do łazienki, osłabienie i wyczerpanie jest tak ogromne.
Leki antydepresyjne, które brała Justine działają zobojętniająco, one maskują depresję, ale jej nie leczą, smutek jest nadal, ale osoba jest na to obojętna, dlatego ona zachowywała się w taki sposób wobec męża i rodziny. Potem zapewne przestała brać leki, albo w wyniku tego co narobiła na weselu ich działanie osłabło, dlatego znalazła się w takim stanie kiedy przybyła do siostry. Zaczęła brać silniejsze antydepresanty, a wszystkie one działają tak samo, kompletnie zobojętniają i było jej po prostu wszystko jedno, że jest koniec świata.
Natomiast globus to po prostu silna nerwica zwana kiedyś histerią. Fronettka założyła na FW dobry temat o nerwicach, wypowiadali się tam również faceci. Najbardziej chyba typową nerwicą jest nerwica natręctw, często występująca u dzieci, z której wyrastają lub częściowo wyrastają w okresie dojrzewania. Jest bardzo uciążliwa i potrafi nieźle utrudniać życie.