"Kanał" (1957) - albo, kto oglądał, "Piękność dnia" (1967)
: 28 paź 2017, 21:38
Kompletny Kanał. Zapomniałem już, ale naprawdę atmosfera jest dosyć klaustrofobiczna. Oczywiście na ówczesny łagodny filmowy sposób lat 50-tych, jest widno, sporo przestrzeni, latarki działają. W rzeczywistości było znacznie gorzej. Film kręcono zresztą w sztucznych dekoracjach, do prawdziwych kanałów ekipa by nie zeszła i - nomen omen - gówno by się dało sfilmować.
Gdyby tworzono podobny film współcześnie, należałoby bardziej pokazać realistyczną grozę wojny i mordów na powierzchni, zmuszającą ich do takiej ucieczki, a potem zagubienie i śmierć w mrocznych kanałach, że "Zejście" byłoby przy tym lajtowe. Początkowa część "Kanału" jest zbyt lekka, o śmierci głównie się mówi i zbyt wisielczy humor i kozackie nastroje wobec grozy dogorywającego Powstania. Prawdziwą dramaturgię mamy dopiero w kanałach i pod koniec filmu, te końcowe sceny mam od dawna w pamięci.
BTW, rozbudowę owej kanalizacji w XIX wieku zawdzięczamy carskiemu gubernatorowi Sokratesowi Starynkiewiczowi, w Warszawie powstała wówczas najnowocześniejsza w Europie i do dziś służy bardzo dobrze. Wykonano ją bardzo, bardzo porządnie, dzisiaj się już tak nie buduje. Obecnie pod każdym miastem jest coś podobnego, ale nie pod każdym takie gustowne ceglane korytarze z łukami jak pod Warszawą (podobne, trochę późniejsze m. in. w Łodzi)
A ciekawostka: pod miastem są też takie rzeczy http://wawalove.pl/Kilometry-tuneli-pod-Warszawa-a4816
Kanalizacja jest odpływowa i deszczowa jednocześnie. Raczej nigdy nie jest tam cicho, bo zawsze skądś spływa woda… lub coś gorszego.
Przyjmijmy, że w ogarniętej walkami W-wie we wrześniu nie ma już bieżącej wody w większości domów, a i domy poburzone lub opuszczone, więc mało kto spuszcza wodę w kiblu - ale w takim razie nie powinno tam już pływać gówno, kanały cały czas się samooczyszczają, wciąż trwa tam ruch wody ku odpływom. Oczywiście smród by pozostał, ale nie powinno być zbyt wiele bieżących zanieczyszczeń + niski poziom wody (a jeszcze było upalne lato) … i pewnie tylko dlatego powstańcy i ludność tam weszli.
W filmie oni poruszają się przeważnie głównymi ciągami, które służą do przemieszczania się kanalarzom i powinny być w większości suche, oprócz tego ścieku pośrodku. Wchodzą i wychodzą studzienkami kanalizacji deszczowej.
Gorzej mieli ci, którzy wchodzili z różnych przyczyn w mniejsze, typowo kanałowe odcinki - dla zainteresowanych jak to było:
https://www.youtube.com/watch?v=Gc3HKhGP4sU
https://www.youtube.com/watch?v=qn3bSFQwlUk
No i gdzie jeszcze od Wilczej do Wisły …
Gdyby tworzono podobny film współcześnie, należałoby bardziej pokazać realistyczną grozę wojny i mordów na powierzchni, zmuszającą ich do takiej ucieczki, a potem zagubienie i śmierć w mrocznych kanałach, że "Zejście" byłoby przy tym lajtowe. Początkowa część "Kanału" jest zbyt lekka, o śmierci głównie się mówi i zbyt wisielczy humor i kozackie nastroje wobec grozy dogorywającego Powstania. Prawdziwą dramaturgię mamy dopiero w kanałach i pod koniec filmu, te końcowe sceny mam od dawna w pamięci.
BTW, rozbudowę owej kanalizacji w XIX wieku zawdzięczamy carskiemu gubernatorowi Sokratesowi Starynkiewiczowi, w Warszawie powstała wówczas najnowocześniejsza w Europie i do dziś służy bardzo dobrze. Wykonano ją bardzo, bardzo porządnie, dzisiaj się już tak nie buduje. Obecnie pod każdym miastem jest coś podobnego, ale nie pod każdym takie gustowne ceglane korytarze z łukami jak pod Warszawą (podobne, trochę późniejsze m. in. w Łodzi)
A ciekawostka: pod miastem są też takie rzeczy http://wawalove.pl/Kilometry-tuneli-pod-Warszawa-a4816
Kanalizacja jest odpływowa i deszczowa jednocześnie. Raczej nigdy nie jest tam cicho, bo zawsze skądś spływa woda… lub coś gorszego.
Przyjmijmy, że w ogarniętej walkami W-wie we wrześniu nie ma już bieżącej wody w większości domów, a i domy poburzone lub opuszczone, więc mało kto spuszcza wodę w kiblu - ale w takim razie nie powinno tam już pływać gówno, kanały cały czas się samooczyszczają, wciąż trwa tam ruch wody ku odpływom. Oczywiście smród by pozostał, ale nie powinno być zbyt wiele bieżących zanieczyszczeń + niski poziom wody (a jeszcze było upalne lato) … i pewnie tylko dlatego powstańcy i ludność tam weszli.
W filmie oni poruszają się przeważnie głównymi ciągami, które służą do przemieszczania się kanalarzom i powinny być w większości suche, oprócz tego ścieku pośrodku. Wchodzą i wychodzą studzienkami kanalizacji deszczowej.
Gorzej mieli ci, którzy wchodzili z różnych przyczyn w mniejsze, typowo kanałowe odcinki - dla zainteresowanych jak to było:
https://www.youtube.com/watch?v=Gc3HKhGP4sU
https://www.youtube.com/watch?v=qn3bSFQwlUk
No i gdzie jeszcze od Wilczej do Wisły …