Forum

Popcio pisze:nie mnie osądzać madzine dewiacje... ale jako autor przypominam, że temat dotyczy smakołyków, które planujemy oszamać ;p

Jacek jest takim smakołykiem...nie możesz się najeść,a nie przytyjesz...

^ oto zgubne skutki oglądania włoskich filmów z wątkami pedalskimi.

Popcio pisze:^ oto zgubne skutki oglądania włoskich filmów z wątkami pedalskimi.

Co do Włoch. Carbonara jest pyszna. Nie wiem tylko czy u mnie w domu wychodzi tak jak powinna. W pewnym barze gdzie ją jadłem , miała taką powłokę z sera. Jat takiej nie umiem robić.

Popcio pisze:^ oto zgubne skutki oglądania włoskich filmów z wątkami pedalskimi.

coś czuję,że sam się wkrótce zagubisz;p

Raedwald pisze:

Popcio pisze:^ oto zgubne skutki oglądania włoskich filmów z wątkami pedalskimi.

Co do Włoch. Carbonara jest pyszna. Nie wiem tylko czy u mnie w domu wychodzi tak jak powinna. W pewnym barze gdzie ją jadłem , miała taką powłokę z sera. Jat takiej nie umiem robić.

mówisz,że gotujesz...

Rara_Avis pisze:

Raedwald pisze:

Popcio pisze:^ oto zgubne skutki oglądania włoskich filmów z wątkami pedalskimi.

Co do Włoch. Carbonara jest pyszna. Nie wiem tylko czy u mnie w domu wychodzi tak jak powinna. W pewnym barze gdzie ją jadłem , miała taką powłokę z sera. Jat takiej nie umiem robić.

mówisz,że gotujesz...

Względnie. Carbonara nie jest trudna do zrobienia, ale nie wiem ta ile ta moja przypomna tą jaką jedzą Włosi.

Raedwald pisze:

Rara_Avis pisze:

Raedwald pisze:
Co do Włoch. Carbonara jest pyszna. Nie wiem tylko czy u mnie w domu wychodzi tak jak powinna. W pewnym barze gdzie ją jadłem , miała taką powłokę z sera. Jat takiej nie umiem robić.

mówisz,że gotujesz...

Względnie. Carbonara nie jest trudna do zrobienia, ale nie wiem ta ile ta moja przypomna tą jaką jedzą Włosi.

a jakiego sera się do niej używa?

Rara_Avis pisze:

Raedwald pisze:

Rara_Avis pisze:

mówisz,że gotujesz...

Względnie. Carbonara nie jest trudna do zrobienia, ale nie wiem ta ile ta moja przypomna tą jaką jedzą Włosi.

a jakiego sera się do niej używa?

Ja i moja mama (Też czasem to robi ) używamy parmezanu ale są różne szkoły i są tacy co robią to z innymi serami. Jak kto woli.

Raedwald pisze:

Rara_Avis pisze:

Raedwald pisze:
Względnie. Carbonara nie jest trudna do zrobienia, ale nie wiem ta ile ta moja przypomna tą jaką jedzą Włosi.

a jakiego sera się do niej używa?

Ja i moja mama (Też czasem to robi ) używamy parmezanu ale są różne szkoły i są tacy co robią to z innymi serami. Jak kto woli.

tak pomyślałam,że parmezan będzie chyba idrealny..choc jest suchawy...a pecorino?jest taki ser,czy sie mylę?
ja niestety lubię makaron w wydaniu mięsno-pomidorowym...w naszym klimacie inaczej sie nie da;)

Rara_Avis pisze:

ciacho

W sumie chciałbym wyglądać jak on w wieku 27 lat, ale Magdalena to ogólnie nadzieja dla wszystkich prawiczków, bezrobotnych i kolesi tak brzydkich, że za przypadkowe ściągnięcie kominiarki w trakcie gwałtu, sędzia dorzucił im jeszcze 25 lat za gwałt że szczególnym okrucieństwem. Że nawet oni mogą być w typie jakiejś niebrzydkiej gościowy.

każdy ma jakiegoś bzika każdy jakiś fetysz ma...

dawać nadzieje to piękne!!
Co innego je zaspokajać...

ciacho[/quote]
W sumie chciałbym wyglądać jak on w wieku 27 lat, ale Magdalena to ogólnie nadzieja dla wszystkich prawiczków, bezrobotnych i kolesi tak brzydkich, że za przypadkowe ściągnięcie kominiarki w trakcie gwałtu, sędzia dorzucił im jeszcze 25 lat za gwałt że szczególnym okrucieństwem. Że nawet oni mogą być w typie jakiejś niebrzydkiej gościowy.[/quote]

po raz pierwszy w życiu pierogi - zamiast prawilnie - z kapustą i grzybami, albo mięsem, wziąłem z serem. bez sensu. kto je takie rzeczy?

hmm, ja i pewnie jeszcze parę milionów ludzi.

no o tobie nie od wczoraj wiadomo, że jesteś dziwny. ale te parę milionów ludzi...

zaraz dziwny... dla mnie dziwne jest gotowanie i jedzenie zawiniętej w ciasto padliny, ale nic nie mówię, gdyż wiem, że są ludzie, których np. nie stać na normalne jedzenie i muszą zjadać takie obrzydlistwa.. albo w dzieciństwie musieli i tak im zostało.

bardzo lubię pastę z mielonego boczku,gniecionych jajek,szczypiorku i musztardy....mniam mniam mniam

generalnie od miesiaca nie jem słodyczy i chyba nigdy do nich nie wrócę...tak się po nich źle poczułam,że omal nie wykorkowałam na psychikę i fizykę
skutek uboczny to kilka kilogramów w dół...mam nadzieję,ze więcej nie schudne,w razie czego wrócę do tłustych owsianek na maśle i mleku...

Popcio pisze:zaraz dziwny... dla mnie dziwne jest gotowanie i jedzenie zawiniętej w ciasto padliny, ale nic nie mówię, gdyż wiem, że są ludzie, których np. nie stać na normalne jedzenie i muszą zjadać takie obrzydlistwa.. albo w dzieciństwie musieli i tak im zostało.

^ "najpierw wege, potem homo"

w biedrze wypas dla roślinożerców. poza jawnymi idiotyzmami, typu parówki sojowe czy lody wegańskie, sporo smacznego i niezbyt powszechnego dla dyskontów stuffu. zaopatrzyłem się dzisiaj m.in. w marynowane karczochy, tahini i zajebistą pastę z cukinii i suszonych pomidorów.

ale to jak, pierogi z serem to zjesz, ale na parówki sojowe się nie pokusisz? oj Popciu, Popciu...

dziwne porównanie. pierogi z serem, to wyśmienite klasyczne danie, a parówki sojowe, to bezsensowna podróba jednego z bardziej syfiastych żarć dla plebsu.