#271
Postautor: Suchy Wilk » 26 lut 2019, 12:05
Lazuś, ich nie wpakuje, to jest właśnie zabawne że o ile wydarzenia nagle nie przyspieszą, nasze oszołomy jeszcze długo będą bezpieczne z uwagi na polski ciemnogród i faszystowską monoetniczność, jednocześnie ich nienawidząc :D
Pomogą rozpieprzyć cywilizację, zniszczyć białe narody, ale same - niemal w każdym wariancie wydarzeń oprócz jednego - bezpośrednich skutków doświadczą najpóźniej.
Nazistka pewnie dopiero za jakieś 15 lat na emeryturze westchnie: "No tak, Suchy jak zawsze miał rację".
Poza tym 1) posługujesz się jakimś żargonem (koncentraki, kąpiółki, co to ma być, stosuj normalną polszczyznę), 2) pojęciami np. z zakresu politologii i historii dla nich niezrozumiałymi. To są zwykłe, proste matoły. Dla nich faszyzm to "prawaki" i przez 10 lat nie dały sobie nawet wytłumaczyć typologii ustrojowej. I tak nic to nie da, ale trzeba mówić jak do dzieci, nie jak do ludzi którzy przeczytali to wszystko co ty. Oraz wyraźnie, tak jak ja, oddzielać fakty od teorii - chociaż to takie matoły, że i tak ciągle wszystko mieszają, więc to bardziej dla innych czytelników i potomności.
3) Nasze oszołomy to nie są bolszewicy ni staliniści (sorry, nie idzie tego czytać, gdzieś mi coś takiego mignęło). Niektórzy z nich uważają się nawet za jakichś tam liberałów, czy coś, a niektórzy płynnie łączą sobie urbanizm z antypolskim nazizmem. Oni są lewakami. I tyle tylko, że bezmyślnie służą marksizmowi kulturowemu.
W największym uproszczeniu, potocznie (nie pretendując do żadnej naukowości), nurt ekonomiczno-społeczny lewicy to socjalizm czy "lewica tradycyjna", zaś nurt kulturowo-obyczajowy to lewactwo.
4) Sytuacja Polski jest inna niż Zachodu także pod względem elit i to też należy odróżniać. Oni mają starą masonerię, my zamiast wymordowanej elity warstwę żydoubecji, narzuconą w 1944. To już 3-4 pokolenie, towarzystwo zamiata ślady ogonem, ale jeśli poskrobać doskonale ich widać w gospodarce, kulturze, korporacjach i co najgorsze w mediach. Oczywiście także w aferach i seryjnych samobójstwach okresu transformacji. Stosunkowo w najlepszej sytuacji są takie kraje jak Czechy, Węgry, czy Słowacja, gdzie nie wykończono całkiem starej, narodowej inteligencji, one siłą spokoju i rozsądku robią swoje, często bardziej niż my (na Słowacji chyba nawet zakazano budowy meczetów), a jednak nie są aż tak atakowane. Nie mają też na karku Ruskich i konieczności "sojuszu" z USraelem. Ale to jest pozorna siła, bez walki skończą tak samo i centrala doskonale to wie - mniejsze kraiki Zachodu też były kiedyś normalne i tradycyjne, jednak systematycznie wprowadzono im lewactwo i dziś już się z tego nie wygrzebią - aż do końca.
5) Nie sądzę żeby doszło do pełnej islamizacji Europy, choć Kadafi to prorokował. Ta hucpa trwająca od kilku lat jest próbą przyspieszenia czegoś w bliższej perspektywie niż demograficzna zamiana populacji. Oficjalnie naszych masonów lucyferian z Zachodu Europy obowiązuje idea Coudenhove-Kalergi: zmiksowania tutaj ras, ale też mi nie wszystko gra.
Tyle rad, ja tu przy szedłem coś wkleić , a zająłem się nierówną walką biednego Lazka z oszołomami. Dla innych czytelników: Lazek jest trochę jakby autystyczny społecznie i ciężko się z nim gada, natomiast oczywiście jest lepiej wykształcony, inteligentniejszy i mniej ślepy od matołów.
"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń