Forum

ale wiesz, że te promo-ripy nie urywają dupy jakością dźwięku?

niekoniecznie. widzę, że pestilence jest póki co w 192 kbps, ale bardzo często masz już 320 nawet miesiąc przed oficjalną premierą, więc nie ma co narzekać.

tutaj nie sugerowałbym się podanym bitrejtem. ja też mogę ci każdą piosenkę zapisaną w mocno skompresowanym aac lub wma skonwertować i zeskalować do pliku mp3 320kbps. przy czym odtwarzacz będzie ci pokazywać dumne 320, a jakość nie będzie lepsza od pliku pierwotnego. generalnie jaranie się kbps ma sens tylko wówczas, gdy wiemy, że piosenka była rippowana z formatu bezstratnego albo bezpośrednio z płyty cd, co w przypadkach takich "wycieków" przedpremierowych bardzo rzadko ma miejsce.

sugeruję się przede wszystkim uszami, a te mówią mi, że portale z których korzystam to sprawdzone źródła i 320 kbps to jakość, którą spokojnie można brać. sytuacje w których się nadziałem to były pojedyncze sytuacje i wcale niekoniecznie "przedpremierowe" wydawnictwa. jakby co, zawsze pozostają mi komentarze, które z reguły ostrzegają przed słabą jakością.

w piątek nowy krążek staruszków z corrosion of conformity



powrót keenana na wokal, to była słuszna koncepcja

kapitalny kawałek, jeżeli reszta na zbliżonym poziomie, to będzie to najlepsza ich płyta w tym stuleciu.

jutro także nowy black rebel motorcycle club

nowa płyta Audrey Horne:






pięknie się zaczyna ten rok.

jednak wolę audrey z twin peaks

pierwszy singiel do zapowiadanej na kwiecień płyty manic street preachers

Popcio pisze:jednak wolę audrey z twin peaks

masz prawo. tymczasem to świetny album z tekstami, które pisał chyba siedemnastolatek. dawno takich banałów nie słyszałem...

w ubiegły piątek analogowi wypuścili nowy longplay

tekstowo i dźwiękowo niby po staremu, ale bez harry'ego na wokalu coś mi tu nie teges


w nadchodzący piątek nowa płyta dowodzonej przez zakka wylde'a kapeli black label society

jutro nowa płyta madziarskich folkmetalowców z dalriady



aż się kopyta rwą do tańcowania

w piątek nowy machine head.


sądziłem, że wrzucę jakąś fajną zajawkę, ale po wysłuchaniu tego, co upublicznili mogę przyjąć, że nagrali padakę. a robb klaszcze u rubika...

w piątek miała premierę trzecia płyta duetu beth hart z joe bonamassą

dla amatorów tłustego bluesa z damskim wokalem niezła gratka

nowe Turbonegro już do nabycia:



nie jest to to samo Turbonegro, które kiedyś niszczyło świat balladami o transwestyckich romansach, ale zbiór fajnych, miejscami prawie pop-rockowych piosenek, pewnie najlepsze na coś dziś ten zespół stać. najważniejsze, że znowu świetnie mi się tego słucha, dużo lepiej niż przeciętną "Sexual Harassment". heil Turbonegro!

w piątek ukazał się dwudziesty drugi regularny album dziaduniów z saxon


osobiście nie czaję jak można takich dźwięków słuchać (o komponowaniu nie wspomnę) w XXI wieku, ale skoro ktoś to kupuje, to na zdrowie...

jutro therion nowy. śmiem przypuszczać, że ten 3-płytowy album (45 kompozycji i ponad 3 godziny pompatycznego symfonicznego pitolenia), może być ostatnim gwoździem do trumny szwedów.


jutro także dwunasty longplay fu manchu - weteranów stoner rocka

jedna z tych kapel, którą rozpoznaje się już po paru dźwiękach

W piątek ukazał się czwarty długograj modnej przed dekadą grupy MGMT.



jako, że chyba już przestali być trendi, to można ich posłuchać.

16 lutego ukazała się nowa płyta lao che "wiedza o społeczeństwie"


singiel już dość mocno ograny w tych mniej chałodajnych stacjach radiowych, ale wciąż fajny.

po dwudziestu latach nowym longplejem powrócili brytyjczycy z solstice