[*]

[Popcio]

Świeczka dla twórców scen muzycznych lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, którzy już nie zagrają ani nie zaśpiewają.

na początek tegoroczne zejścia:
weiland



lemmy


princessa

[Liseł]

I David Bovie, ten rok zabrał wyjątkowo wielu tych najwiekszych, myśle że do tego tematu idealnie bedą pasować te kawałki Bowiego





Weilanda szczerze [przyznam że znam głownie z czasów Velvet Revolver a nie z jego wcześniejszych dokonań
A tak na dokładkę wpisujący się w temat kawałem Lemmiego

[Liseł]

Mój ulubiony kawałek Cohena

[Popcio]

ogólnie nie przepadam za leo, ale mam w domu jedną jego płytę w winylu a na niej dwa kawałki, które lubię ponucić.
to jeden z nich:

[Suchy Wilk]

zniknął z YT ten fajny fanvid "waiting for the miracle" z "urodzonych morderców". dlatego jak na Inne wrzucam piosenkę, w której Cohen proroczo przewidział Donalda Trumpa:





a co do zasady popieram swój dawny wybór ze starego konta - nic nie przebije chórków z "First We Take Manhattan".
wersji z ich niezliczonymi odmianami było multum, weźmy tę (rzecz jasna z playbacku) https://www.youtube.com/watch?v=Ld12ZCA5HGw

[Popcio]

świeczka dla tego z tegorocznych denatów, których trochę będzie mi jednak brakować.

[Pingwinka]

mi jednak bardziej jego kumpla (a śmiej się )

[Liseł]

mi jednak bardziej jego kumpla (a śmiej się )

Po jego śmierci fani cięższej muzy odetchnęli z ulgą....

[Pingwinka]

dlaczego? nie rozumiem

[Liseł]

dlaczego? nie rozumiem

Bo LP to taka sama wiocha jak Bon Jovi tyle że kilka kawałków Johna było chociaż sympatycznych, myślę że popeye i cham się ze mną zgodzą.

[Popcio]

dlaczego? nie rozumiem

no ja właśnie też nie rozumiem. zamiast odetchnąć z ulgą, muszę się teraz codziennie oganiać od linkin smarków, bo zgodnie z przypadkiem nirvany, pełno teraz tego nawet w dotychczas szanujących się radiostacjach, typu afera czy antyradio, których słucham sobie w robocie.

[Pingwinka]

dlaczego? nie rozumiem

Bo LP to taka sama wiocha jak Bon Jovi tyle że kilka kawałków Johna było chociaż sympatycznych, myślę że popeye i cham się ze mną zgodzą.

no to skoro wiocha to raczej chyba im to zwisa?

dlaczego? nie rozumiem

no ja właśnie też nie rozumiem. zamiast odetchnąć z ulgą, muszę się teraz codziennie oganiać od linkin smarków, bo zgodnie z przypadkiem nirvany, pełno teraz tego nawet w dotychczas szanujących się radiostacjach, typu afera czy antyradio, których słucham sobie w robocie.

zdaje się, że oni zawsze byli dość chętnie grani w radiu, zwłaszcza po jakiejś nowej płycie. antyradia teraz słucham rzadko bo gubi falę, ale gdy mi się czasem zdarza to nie słyszę jakoś więcej linkin smarków.

[Popcio]

zdaje się, że oni zawsze byli dość chętnie grani w radiu, zwłaszcza po jakiejś nowej płycie. antyradia teraz słucham rzadko bo gubi falę, ale gdy mi się czasem zdarza to nie słyszę jakoś więcej linkin smarków.

wiem tylko, że jeszcze pół roku temu te kanały, których słucham w robocie były wolne, lub prawie wolne od linkinsmarkowej papki, dzisiaj słyszałem ją co najmniej dwa razy w ciągu paru godzin.

[Liseł]

dlaczego? nie rozumiem

no ja właśnie też nie rozumiem. zamiast odetchnąć z ulgą, muszę się teraz codziennie oganiać od linkin smarków, bo zgodnie z przypadkiem nirvany, pełno teraz tego nawet w dotychczas szanujących się radiostacjach, typu afera czy antyradio, których słucham sobie w robocie.

Ja słyszałem tylko w tygodniu jego śmierci, tak czy siak nowego shitu już nie stworzy.

[Pingwinka]

zdaje się, że oni zawsze byli dość chętnie grani w radiu, zwłaszcza po jakiejś nowej płycie. antyradia teraz słucham rzadko bo gubi falę, ale gdy mi się czasem zdarza to nie słyszę jakoś więcej linkin smarków.

wiem tylko, że jeszcze pół roku temu te kanały, których słucham w robocie były wolne, lub prawie wolne od linkinsmarkowej papki, dzisiaj słyszałem ją co najmniej dwa razy w ciągu paru godzin.

to dlaczego ty słuchasz radia dla smarkatej gimbazy

[Popcio]

przecież pisałem ci jakiego radia słucham. do smarkatej gimbazy zaczęło ono równać wraz ze schlebianiem trendowi profanowania playlisty większą ilością linkin smarka.

[Cham Solo]

lol, serio? przecież antyradio zaczęło zjeżdżać po równi pochyłej gdzieś po dwóch latach swojej działalności. już od dawna to gimbiarska rozgłośnia z muzyką tylko trochę lepszą niż na rmfie, gdzie na jedną piosenkę przypada czternaście dżingli, a prowadzący biją rekordy żenady w udawani jacy to są niby cool i zabawni....

[Pingwinka]

ano właśnie^
ale przy rmfje się dobrze jeździ no i fal nie gubi prawie tak dobrze jak radio maryja..

[Cham Solo]

ja rmfu słucham tylko w robocie, ale zdecydowanie już wolę jak prowadzący mają odgórny zakaz posiadania osobowości, niż jak mam co chwila siedzieć z facepalmem... a i muzycznie wielkich różnic nie widzę między przebojami Ariany Grande, a tym pseudorockowym crapem, które stanowi większość playlisty antyradia.


no i na rmfie da się czasem jakąś piosenkę usłyszeć w całości. dla wielu ludzi to też może być plus...

[Popcio]

lol. rzecz w tym, że ja nie słucham głównego programu z ułożoną ramówką, prowadzącymi, reklamami i tym podobnym syfem. właściwie, to dopiero od was dowiedziałem się, że taki funkcjonuje w eterze.