Forum

ale mnie sie to podoba... mam nadzieję, że będzie cała płyta w tym roku.

jutro:

siódma studyjna godzilla


trzeci royal blood


i siódmy electric boys

iggy na starość coraz preferuje coraz bardziej liryczny repertuar.
tym razem gościnnie u młodej fhąsuzki, clio.


i z innej beczki - świeżutka zapowiedź nowej płyty at the gates

dzisiaj:
piąty i podobno ostatni już długograj katowickich stonerowców z j.d.overdrive


oraz sumo cyco, których nie potrafię przestać w kółko puszczać,

... mimo, że ich szefowa doprowadza mnie do szewskiej pasji tą stylówą żywcem wziętą z mokrych snów decepta.

już jutro:

dziesiąty longplej morcheeby

ten znakomity song daje nadzieję, że po dwóch dosyć średnich płytach, ta nowa nawiąże poziomem do "blood like lemonade"

i dziesiątka the black keys

jutro:
monster magnet wydaje krążek z coverami


patrząc po repertuarze przyznaję uczciwie, że spośród coverowanych kawałków znam tylko hawkwindowe 'born to go'

z jutrzejszych premier:

z nową płytą wraca moby. a właściwie z nową-starą, bo "reprise", to przearanżowany greatest hits


i

gusgus

w piątek wyjszły:

dziewiątka rise against


piątka red fang


i piątka boss keloid

jutro nowe garbage

wczorajsze nowości:

po raz dziesiąty fear factory

w którym z oryginalnego składu ostał się już tylko cazares... znaczy po tym jak wyiebał bella zaraz po nagraniu przez niego partii wokalnych na ten krążek.
jeśli nie liczyć wieśniackich pseudosymfonicznych sampli w tle, dają radę.


po raz szesnasty weterani helmuciego pałer metalu

widzę, że do składu wrócił hansen i raźno jadą na dwóch na dwóch pisklaków.

dzisiaj całkiem bogato:

po raz dziesiąty thy catafalque


po raz dziewiąty pestilence


po raz dwunasty dinosaur jr.

dzisiaj:

kolejna świetna płyta at the gates


i z krajówek - trzeci longplej pull the wire

zajebisty jest ten nowy pull the wire. chyba najlepsze polskie podejście do kalifornijskiego punka od czasów "tu i teraz" the lunatics.
debiut był dość biedny, dwójka przyzwoita, a tutaj już klasa, zarówno songwritersko, wykonawczo jak i brzmieniowo.
jeżeli zafajdany covid nie pokrzyżuje planów, to sierpniu sprawdzę jak radzą sobie na żywo.

dzisiaj ep-ka mayhem. gdy przeczytałem, że starzy szataniści biorą na warsztat repertuar klasyków punk rocka, to myślałem że jakiś prima aprilis, tymczasem:


w sumie siedem kompozycji. trzy kawałki autorskie, utrzymane w mayhemowej stylistyce i cztery jak najbardziej punkowe covery kapel punkowych.

Jest tu temat z nowościami?

Pierwszy od lat nowy singiel Ironsów... a jaki aktualny klip ...

ewidentnie nie wiedzą kiedy należy zejść ze sceny.

Zaiste nic specjalnego, zwracam tylko uwagę na "spiskowy" teledysk - ale still na poziomie kosmicznie wyższym niż popeyowe szarpidruty, więc…

... można tylko przypomnieć najważniejsze przysłowie watykańskie:

Never trust folks who don't like maidens.

omygy, ajrony żyjo i nagrywajo
chyba nie przesłucham, chyba wolę starocie
o, taki ładny staroć mi się przypomniał, sentymentalnie tak

jasna dupa, ja zapomniałam nawet że tego słuchałam. okropnie dużo tego słuchałam.




ładne takie, no fakin emejzing.

słodki boże piękne (emotka z serduszkiem) (admin nie dodał emotki bo nie )