Avatar 2 obejrzany.
Do niebieskich ludzików dołączyły zielone ludziki. Ogląda się dobrze a efekty są takie że wszystko co do tej pory wyszło może się schować ale czuć że to jednak powtórka z rozrywki i mnie denerwował Jake Sully gdy bawił się w narratora który musi łopatologicznie wyjaśniać widzowi "co i jak".
I taka mnie myśl naszła, w każdym filmie i serialu promuje się murzynów ile wlezie i w rolach do których kompletnie nie pasują a tutaj chyba nie ma żadnego....i jakoś tak się dziwnie składa że prawie wszyscy ludzie są tymi złymi
No cóż dobre niebieskie ludziki i zielone ludziki kontra źli biali ludzie(plus dwóch złych Azjatów xD) tak można to podsumować.