Game of Thrones

[Raedwald]

No więcej ciekawych scen z Aryą w negliżu, chyba już nie będzie, skoro zostały tylko dwa odcinki.

[Decepticon]

Bravo Danny

Spoiler:

Nie spaliła całego miasta, tylko jakieś 70 %. Trudno ją za to winić, wszyscy ją zdradzili a ci co nie zdradzili zostali zabici. Na pewno zostania jakiś ślad w kronikach. Zachowała się jak prawdziwa Targaryenka, kto czytał " Ogień i Krew" Martina wię o czym mówie. Tacy po prostu byli.

[Raedwald]

Spoiler:

Wreszcie jakieś fajny odcinek co na piękna masakra ! Danka brawo ! Ale na szczęście moja ukochana Starkówna, jednak przeżyła.

[Cham Solo]

Spoiler:

no to się nazywa "mieszane uczucia". odcinek tyleż widowiskowy co rozczarowujący. no bo ok, uczciwie trzeba przyznać, że zniszczenie Królewskiej Przystani robi wrażenie, trochę się zrehabilitowali po tej całej bitwie o Winterfell, nawet wszystko było widać
oczywiście jest to wszystko oparte o kolejną mega głupotę fabularną, no bo skoro Daenerys tak łatwo (za łatwo, bez żadnego wysiłku właściwie) poradziła sobie z żelazną flotą, a początkowo wcale nie miała zamiaru spalić miasta, to czemu po prostu nie poleciała od razu do czerwonej twierdzy od strony morza? bez sensu.
a to nie jest największy minus tego odcinka, największym są postacie. najpierw Tyrion, który wpierw opowiada się po stronie Danki i kabluje na Varysa, by dosłownie po po pięciu minutach odkryć jakiż to straszny błąd popełnił i z najsprytniejszego człowieka w Westeros zmienić się w idiotę, co nie potrafi przewidzieć oczywistych rzeczy. potem Daenerys, której przemiana w szalona królową, mimo, że sugerowana od dawna, jest kompletnie nieprzekonująca. no i wreszcie Cersei... gdzie w tym odcinku była Cersei? już pomijam, że od początku sezonu spłycono jej postać do roli prostego czarnego charakteru. no, ale jeśli już się zrobiło coś takiego, to wypadałoby jakoś tego użyć. tymczasem Danka w zasadzie nie miała w tym odcinku żadnego przeciwnika, bo zamiast tej szumnie zapowiadanej konfrontacji dwóch królowych była Danka rozwalająca wszystko smokiem i jakaś podróba Cersei, która stoi na wieży i płacze. przy okazji prezentując nowiutką, napompowaną botoksem twarz Leny Headey. nie tak miało być, dla mnie najwieksze rozczarowanie serialu.
najgorsze, że nie będzie tu już chyba żadnego zaskoczenia, od dawna zapowiadało się na to, że finał rozegra się pomiędzy Danką, a Jonem, więc ostatni odcinek jest w zasadzie formalnością. trochę szkoda.

[Cham Solo]

ale przynajmniej memy są świetne

[Suchy Wilk]

Niestety, wszystkie najgłupsze wycieki sprawdziły się co do joty. Ilości idiotyzmów i bzdur fabularnych nawet nie da się zliczyć, jeden z najgorszych odcinków tego serialu i w ogóle czegokolwiek, co nakręcono dla telewizji ever. Okrągłe zero.

Dopatrzyłem się jednego (słownie: jednego) plusa - U ser Gregora na końcu jednak zwyciężyły wartości rodzinne.
Rzucił Qyburna (o ścianę zresztą) i pobiegł do brata.

No może jeszcze drugiego: Szanse mojej faworytki do tronu gwałtownie rosną
Spoilerów do ostatniego odcinka nie czytam i wychodzę.

[Cham Solo]

no właśnie zapomniałem - walka Góry i Ogara też całkiem spoko.

[Liseł]

Przemiana Danki to najmniej wiarygodna przemiana w tym serialu.

[Raedwald]

Przemiana Danki to najmniej wiarygodna przemiana w tym serialu.

Spoiler:

Ośmielę się nie zgodzić z opinią przedmówców. Odcinek był świetny a nawet wbijał w fotel. Znów mieliśmy stary dobry GOT. A przemiana Daenerys była zrozumiała. Ona liczyła na to że ją będą w Westeros kochać. Zaryzykowała życie wydając bitwę Nocnemu Królowi i straciła dużą część armii. A wcale przecież tego robić nie musiała. Bez Danki całe Westeros chodziłoby jako zombiaki w szeregach pana Nocnego. Ba Daenerys wcale nie musiała dokonywać inwazji na Westeros. Dla Dothraków w Essos było dość ciekawszych miejsc niż Siedem Królestw. Zamiast wdzięczności i dobrowolnego oddania jej władzy, Danka spotkała niewdzięczników i jawnych zdrajców, a Cersei próbowała wykorzystać duże straty wojsk Danki w bitwie z nieumarłymi i Euron zabił smoka Daenerys. Pokazało się po prostu że nawet człowiek dobry z natury może stracić cierpliwość i jest to wiarygodne. Zwłaszcza że Danka co by nie mówić ma duże ego które zostało urażone. Ale mamy malkontentów, gdyby Daenerys okazała się Mary Sue, która pokornie zniosłaby niewdzięczność mieszkańców Siedmiu Królestw to też by były narzekania.

[Cham Solo]

przemiana Daenerys była zrozumiała

żeby taki motyw był choć troche wiarygodny, to trzeba go rozwijać przez jakiś czas, a tutaj tego czasu zabrakło. to oczywiście problem całego serialu, ale w tym wypadku jest szczególnie widoczny. podobnie motyw zniszczenia miasta. żeby postać pod wpływem impulsu zdecydowała się na podobny czyn, to trzeba uzyć jakiegoś - nazwijmy to - wyzwalacza. tam nic takiego nie ma. Danka przylatuje na smoku, siedzi przez chwilę, patrzy na kapitulujące miasto, po czym stwierdza " a chuy, spale to wszystko". tak to wygląda. no i wreszcie - żeby przemiana bohatera była przekonująca, to trzeba ją też przekonująco odegrać. Tyriona i Cersei grają dobrzy aktorzy, więc o to, co zrobiono z tymi postaciami można winić tylko scenarzystów. natomiast Emilia Clarke to aktorka bardzo przeciętna i te pseudo-groźne miny, które robiła przez ostatnie odcinki zwyczajnie nie miały szans uwiarygodnić tej przemiany.

[Raedwald]

Cham Solo, chyba nie rozumiesz. Danuta w ostatnim odcinku została odrzucona przez Jona i to akurat wtedy gdy była w depresji i potrzebowała pocieszenia (Nie tyle seksu co przytulenia i usłyszenia że Jon ja kocha) Rządzić można strachem lub miłością. Daenerys okazała maksimum dobrej woli, broniąc (I to z dużymi stratami w armii i utratą Mormonta oraz smoka) Westeros przed Nocnym Królem choć wcale tego robić nie musiała: Dohtrakowie i Nieskalani są obcy Westeros a mimo to poświęcili się aby go obronić przed zombie. Po tym Daenerys miała prawo oczekiwać co najmniej wdzięczności a co napotkała: Ciągłe zdrady, i utyskiwania. Przecież taki Varys nie miał powodów żeby knuć, nic złego mu nie zrobiła a jednak knuł i musiała go skazać na śmierć. Skoro poddani są niewdzięcznikami (Bez Danki całe Westeros już by biegało jako nieumarli) to zostaje zastraszyć przyszłych poddanych i to jest logiczne. Uratowałam was i skoro nie tylko nie jesteście wdzięczni ale stawiacie opór zbrojny, to pokażę wam co was może spotkać. Danka mówi o tym wyraźnie po dostaniu kosza od Jona. Zresztą specjalnie nie można mieć do Daenerys pretensji: Lannisterowie nigdy w podobnych sytuacjach nie okazywali łaski i na bank gdyby to Daenerys była w tragicznym położeniu to Cersei by to wykorzystała bez litości. Czemu Daenerys miała by być frajerką ?

[Cham Solo]

no właśnie to ty nie rozumiesz. nie do końca chodzi o motywy, ale o to, żeby były one wiarygodne. postać powinna być spójna, przedstawiać pewien rys psychologiczny, który buduje się przez cały serial. i mimo spójnosci nie musi być wcale aż tak bardzo konsekwentny, ważne, żeby widz uwierzył, że bohater mógłby się zachować w jakiś sposób, w określonej sytuacji. nawet jeśli wcześniej nic tego nie zapowiadało. w przypadku Danki, Tyriona i Cersei (i paru innych też) położono to kompletnie. ich działania w ostatnim odcinku są krytykowane przez zdecydowaną większość oglądających.

[Raedwald]

no właśnie to ty nie rozumiesz. nie do końca chodzi o motywy, ale o to, żeby były one wiarygodne. postać powinna być spójna, przedstawiać pewien rys psychologiczny, który buduje się przez cały serial. i mimo spójnosci nie musi być wcale aż tak bardzo konsekwentny, ważne, żeby widz uwierzył, że bohater mógłby się zachować w jakiś sposób, w określonej sytuacji. nawet jeśli wcześniej nic tego nie zapowiadało. w przypadku Danki, Tyriona i Cersei (i paru innych też) położono to kompletnie. ich działania w ostatnim odcinku są krytykowane przez zdecydowaną większość oglądających.

Malkontentom chyba nic by się nie podobało. Przecież działania Dany są spójne. Karmiono ją w dzieciństwie opowieściami o tym jak to podobno całe Westeros czeka na wyzwolenie z łap uzurpatora. Ona i wcześniej bywała okrutna (Np kazała ukrzyżować panów w odwecie za to że panowie ukrzyżowali niewolników) a teraz jej miłość własna została bardzo boleśnie zraniona. Nie ma nic bardziej groźnego od kobiety której serce zostało złamane: A serce Daenerys zostało złamane zarówno przez Jona (Pogardził nią jako kobietą a przed tym rozgadał o tym że jest potomkiem króla chociaż prosiła bo by tego nie robił) jak i przez resztę Westeros która wcale jej nie kocha. Ba nawet otoczenie Dany jest albo jawnie zdradzieckie albo bardzo niezadowolone z jej roszczeń do tronu. Mieszkańcy stolicy nawet nie próbowali buntować się przeciw Cersei. Nic dziwnego że Danuta postanowiła dać przykład co się stanie z tymi którzy sprzeciwiają się jej woli, i to już na początku panowania. Następni którzy spróbują oporu, dwa razy się zastanowią. Poza tym pomijasz jeszcze jeden szczegół: Serial i książki to są realia średniowieczne (Wiadomo że zmodyfikowane przez to że to fantastyka i przez to że napakowaną tam masę poprawności politycznej ale jednak świat Martina przypomina Średniowiecze) a wtedy istniało pewne prawo którego w zasadzie przestrzegano. Otóż przed atakiem na twierdzę proponowano kapitulację, jeśli wróg poddał się przed atakiem na ogół oszczędzano go (Bywały wyjątki ale w większości przypadków przestrzegano warunków kapitulacji) Co innego kiedy wróg stawił opór, wtedy jeśli twierdza padła, zarówno twierdza, jak i wszystko co w niej było, łącznie z ludnością cywilną stawało się własnością tego kto wygrał. I tylko od dobrej woli zdobywcy zależało czy nie zrobi masakry, bo miał do tego prawo. Daenerys postanowiła że nie będzie łaski a i ludzie Jona i Danki zemścili się z ochotą. Wojownicy Lannisterów mogli skapitulować i liczyć na łaskę. Oj bardzo przykro, trafili na Dohtraków, ludzi z Północy i Nieskalanych wściekłych przez to co działo się wcześniej a Daenerys akurat była wkurzona. Trza było myśleć wcześniej a nie liczyć na litość.

[Cham Solo]

zupełnie nie łapiesz o co mi chodzi, ale trudno; lepiej tego nie wyjaśnię.

[Decepticon]

Moim zdaniem natomiast Denerys uwolniła wszystkich od żelaznego tronu i przeklętego miasta które nie chciało zrzucić lannisterów z tronu. Mimo tego że wszyscy wiedzieli że potomkowie Roberta są naprawdę Lannisterami. Dodatkowo okrutne rządy nie spowodowały żadnego buntu. Nawet spalenie septu.
Uwolniła ich z okowów żelaznego tronu i pozbyła się ludności popierającej Lwa.
Cóż, bravo Danny.

[Liseł]

Moim zdaniem natomiast Denerys uwolniła wszystkich od żelaznego tronu i przeklętego miasta które nie chciało zrzucić lannisterów z tronu. Mimo tego że wszyscy wiedzieli że potomkowie Roberta są naprawdę Lannisterami. Dodatkowo okrutne rządy nie spowodowały żadnego buntu. Nawet spalenie septu.
Uwolniła ich z okowów żelaznego tronu i pozbyła się ludności popierającej Lwa.
Cóż, bravo Danny.

Może i tak ale taka przemiana powinna trwać kilka odcinków a nie kilka minut na ekranie. Ogólnie problemem sezonów 6-8 jest to że tempo jest szalone i czuć jak wiele rzeczy jest poza ekranem(jednym słowem każdy odcinek to skrótowiec).

[Raedwald]

'' Może i tak ale taka przemiana powinna trwać kilka odcinków a nie kilka minut na ekranie.
Ogólnie problemem sezonów 6-8 jest to że tempo jest szalone i czuć jak wiele rzeczy jest
poza ekranem(jednym słowem każdy odcinek to skrótowiec).''

Ale Daenerys nigdy nie była ideałem bo okrutne czyny popełniała już wcześniej, chyba że o
tym zapomniałeś. U niej pragnienie walki z niesprawiedliwością zawsze walczyło o lepsze z
miłością własną i żądzą władzy, co serial doskonale pokazał. Spalenie stolicy akurat było
logiczne pozbyła się niechętnej i ile nie wręcz wrogiej ludności i pokazała czym się kończy
opór.

[Decepticon]

Prequel !

https://www.antyradio.pl/Film/Seriale/Gra-o-tron-Ruszyly-zdjecia-do-pierwszego-prequela-Co-wiemy-o-spin-offie-serialu-31862

[Raedwald]

Prequel !

https://www.antyradio.pl/Film/Seriale/Gra-o-tron-Ruszyly-zdjecia-do-pierwszego-prequela-Co-wiemy-o-spin-offie-serialu-31862

Ale z innymi aktorami. To już nie będzie to samo.

[Suchy Wilk]

'Spalenie stolicy akurat było logiczne pozbyła się niechętnej i ile nie wręcz wrogiej ludności i pokazała czym się kończy opór.

Nie było w tym ani grama logiki. Nie chce mi się pisać, człowieka se posłuchaj, pieprzy o tym 15 minut