Ostatnio obejrzane

[Myszek]

Ja? Przecież ja jestem najgorszy pracownik każdego miesiąca ;D

[Vesper Lynd]

No proszę, Suchy się tak zafochał, że nawet heteroseksualny Myszek go nie przyciągnął na forum

[Popcio]

No proszę, Suchy się tak zafochał, że nawet heteroseksualny Myszek go nie przyciągnął na forum

jaki heteroseksualny? całkiem jasno opisała się jako bi.

[Liseł]

To się myszkowi zmieniło.
Ps. Bi powinien przyciągać podwójnie.

[Popcio]

Może taka człowieka zdradzić zarówno z facetem jak i kobietą. (jehaśka kazała mi to napisać)

[Myszek]

Może taka człowieka zdradzić zarówno z facetem jak i kobietą. (jehaśka kazała mi to napisać)

Otóż to. Dokładnie dlatego zostałam bi - żeby mieć więcej możliwości zdrady.

[Popcio]

Wiadomo. Każden inny powód byłby niedorzeczny.

[Liseł]

Może taka człowieka zdradzić zarówno z facetem jak i kobietą. (jehaśka kazała mi to napisać)

Trójkąt z druga kobietą na doczepkę to nie zdrada.

[Popcio]

a raz w pupę, to nie pedał...

[Popcio]

sam nie wierzę, że to włączyłem i oglądałem, bo "obejrzałem", to za duże słowo.
niemniej to jest chyba pierwszy bardzo zły film, którego seans mam ochotę dokończyć.
póki co lundgren jest chyba najgorszym aktorem tego "dzieła".

[Popcio]

w końcu obejrzane

7/10

[Liseł]

a raz w pupę, to nie pedał...

Mając do wyboru wybrałbym taki trójkąt a nie raz w pupę.

[Popcio]

nie wątpię, acz obawiam się, że możesz nie mieć szansy stanąć przed tego typu wyborem.

[Popcio]

lumet nie zawodzi 8/10

[Vesper Lynd]

Pamiętam jak się na tym filmie baliśmy z bracikiem jako dzieci, do pierwszej połowy, bo dalej nie kumaliśmy o co chodzi, ale zobaczyłam potem za dorosłego, dobry thriller.

[Popcio]

jako thriller to taki se, dla mnie to raczej komedia z dreszczykiem.

[Popcio]

całkiem sympatycznie się oglądało, choć salw śmiechu nie było
6/10

[Rara_Avis]

obecnie nic, całkowicie pzrestałam sie interesowac kinem

[Popcio]

odgrzebywania vhs-owych szlagierów ciąg dalszy

jako dzieciakowi podobało mi się. na dziś dzień 5/10

[Popcio]

dla odmiany coś w miarę świeżego

nie po raz pierwszy w swoich karierach drugoplanowy goodman i pierwszoplanowa szarliza w jakimś tam stopniu ratują męczący film. męczący bo do tego stopnia zagrindowany przeciętnej jakości mordobiciem, że po niespełna godzinie patrzy się już na to wszystko bez emocji. nie łapię też idiotycznej koncepcji z próbą upchnięcia w filmie pierdyliarda utworów muzycznych z lat 70/80. założę się, że istnieją setki mniej irytujących sposobów na wykreowanie klimatu epoki.

5/10