Forum

skończyłem właśnie pierwszy odcinek i szału nie ma. nie podoba mi się większość obsady z Geraltem na czele. już pomijam to jego nakoksowanie i, że generalnie Cavill jakoś średnio pasuje do tej roli... ale czemu do cholery kazali mu gadać tą idiotyczną pozerską chrypką a'la Jason Statham to w ogóle nie pojmę. przecież to jest taki strzał w stopę, że już dawno takiego nie widziałem

wizualnie jest dosyć nierówno. walka Geralta z Renfri i jej ludźmi bardzo dobra, ale już bitwa z Nilfgardem słabiutka. zdjęcia i scenografia raz świetne, raz walą paździerzem rodem z lat 90-tych. na widok zbroi Calanthe inspirowaną chyba jakimiś oficerami imperium z "gwiezdnych wojen" aż parsknąłem.

nie zgadzam się też z ludźmi, którzy twierdzą, że serial jest "za mało słowiański". wręcz przeciwnie, jest tak słowiański, że dialogi są nagrane w najgorszej tradycji polskich filmów i jak się ogląda bez porządnych głośników 5.1, to trzeba co chwila albo ściszać, albo podgłaśniać, bo na zwykłym stereo balansu w tym nie ma za grosz. muzyka za to całkiem ładna.

jutro może wezmę się za kolejny odcinek, ale póki co jest co najwyżej przyzwoicie.

Pewnie Sapka najbardziej irytują te głąby, które myślą, że napisał słowiańską sagę.

słowiańskość słowiańskością, ale murzyn-elf, to przegięcie typu św. mikołaj bez brody. chyba, że to drow, ale mrocznych elfów u sapkowskiego nie było.

Cham Solo pisze: dialogi są nagrane w najgorszej tradycji polskich filmów i jak się ogląda bez porządnych głośników 5.1, to trzeba co chwila albo ściszać, albo podgłaśniać, bo na zwykłym stereo balansu w tym nie ma za grosz.
.

ja nie wiem co ty za wersję oglądałeś. u mnie, przy średniej klasy soundbarze znaczących problemów z balansem nie zarejestrowałem.

obejrzałem pełny sezon. z oczętami cintryjskiego lwiątka się oswoiłem, z conanowatością wieśka również. yen po przemianie jest całkiem apetyczna wizualnie, choć nie za bardzo pasuje do książkowego rysopisu. do triss kompletnie nie potrafię się przekonać, całe szczęście, że póki co niewiele jej na ekranie.
wbrew niektórym opiniom sposób narracji uważam za właściwy, choć nie jestem pewien, czy widz nie czytający wcześniej sapka odpowiednio ogarnie tło wydarzeń.
bardzo też cenię sobie tutaj kameralne scenografie, ale w niektórych lokacjach aż prosiło się o opłacenie większej ilości statystów. mam nadzieję, że w wydarzenia z sagi twórcy wejdą już z większym budżetem i dalsze plany zyskają trochę życia.

póki co 7/10

Popcio pisze:

Cham Solo pisze: dialogi są nagrane w najgorszej tradycji polskich filmów i jak się ogląda bez porządnych głośników 5.1, to trzeba co chwila albo ściszać, albo podgłaśniać, bo na zwykłym stereo balansu w tym nie ma za grosz.
.

ja nie wiem co ty za wersję oglądałeś. u mnie, przy średniej klasy soundbarze znaczących problemów z balansem nie zarejestrowałem.

oryginalną wersję wyświetlaną przez aplikację netflixa dedykowaną telewizorom smart tv. obejrzyj bez soundbara, albo na słuchawkach, to będziesz wiedział o co mi chodzi.

bez sensu. nie po to mam soundbar, żeby oglądać bez niego.

no pytasz się, to ci mówię. bez sensu post^

pytam się? przecież nie zadałem żadnego pytania.
informuję, że średniej klasy soundbar będzie zawsze słabszy, niż porządne głośniki 5.1, bez których podobno do wieśka nie podchodź.
możliwe, że masz jakoś dziwnie skonfigurowane audio w tv.

no to bardzo się cieszę, że jednak nie potrzeba dobrego kina domowego, jeno "średniej klasy soundbar", ale to nie zmienia faktu, że trochę pokpili sprawę . na netflixie możesz sobie wybrać różne ścieżki audio, a w konkretnej wersji językowej masz zwykle do wyboru oryginalną (która domyślnie powinna być dźwiękiem 2.0), oraz 5.1, i jeśli ścieżka oryginalna nie ma dobrego balansu głośności, to źle się to ogląda. a, że większość osób ogląda jednak bez dźwięku wielokanałowego, albo na laptopach, czy urządzeniach mobilnych plus słuchawki, to będzie mieć ten sam problem co ja. przy czym jestem abonentem netflixa z przerwami od dwóch lat i jest to pierwszy serial, gdzie to występuje.

W zasadzie poza mudzinami to nie ma większych zrgyzów w tym serialu, no może pewna chaotyczność dwóch pierwszych odcinków(jestem po 4).
Aktorka grająca Calanthe nie zagrała wiedźmy w GoT, raz że na filmwebie w jej filmografii tego nie pisze a dwa aktorzy z gry o tron dostali bana na występ w Wiedźminie od Netflixa.
Cahil aktorsko tak sobie ale charakter Geralta zachował i to mu się ceni. Najlepiej puki co wypadła Renfri, Tissaia i Jaskier.
Choreografia walk naprawdę spoko choć odrealnione bardziej niż w GoT, bitwa jaka była taka była ale to nie budżet HBO.
Ogólnie spoko, takie 7/10, lepsze od ostatnich 2 sezonów gry o tron a może nawet od trzech.

Jestem po 4 odcinkach i resztę obejrzę dopiero po świętach, ale jak na razie dla mnie jest dobrze.Myślę, że trudniej się w niego wkręcić komuś kto nie zna tej historii, bo te trzy plany czasowe mogą sporo namieszać i utrudnić zrozumienie fabuły. Ale mnie się to podoba i wierzę, że przyjęty sposób narracji sprawi, że ta opowieść będzie z czasem tylko zyskiwać.
Aktorzy zaskoczyli mnie bardzo pozytywnie i do nikogo się nie przyczepię. Najlepsza jest aktorka grająca Yennefer (jej wątek w ogóle jest najlepszy), Jaskier bardzo dobrze się spisuje, Ciri jest ok, ale jej wątek jest najgorszy i tam jest najwięcej rzeczy, do których można się doczepić. Z pomniejszych postaci była bardzo dobra Renfri i Foltest. Cavill jest bardzo dobrym Geraltem, może nie z wyglądu, ale z zachowania i charakteru. Widziałem kilka wywiadów z tym aktorem i to nie jest ktoś kto się o tej postaci dowiedział chwilę przed castingiem tylko był fanem od lat i dobrze zna tę postać (chociaż trochę za bardzo zasłuchał się w aktora podkładającego głos w anglojęzycznej wersji gry Wiedźmin 3).

Nie podobają mi się czarne elfy i driady i Cahir, który jest kimś innym niż u Sapkowskiego.

A słowiańskość w Wiedźminie Sapkowskiego jest! Taka samo jak jest tam germańskość i w ogóle europejskość, bo przecież czerpał z wielu

mitologii i tradycji.

Myślę, że z kolejnymi sezonami ten serial będzie tylko lepszy.

A ta piosenka chodzi za mną od wczoraj

Popcio pisze:bardzo też cenię sobie tutaj kameralne scenografie, ale w niektórych lokacjach aż prosiło się o opłacenie większej ilości statystów. mam nadzieję, że w wydarzenia z sagi twórcy wejdą już z większym budżetem i dalsze plany zyskają trochę życia.

póki co 7/10

W jakimś wywiadzie (chyba z Bagińskim) była mowa, że drugi sezon ma mieć 2-3 większy budżet.

Liseł pisze:Choreografia walk naprawdę spoko choć odrealnione bardziej niż w GoT, bitwa jaka była taka była ale to nie budżet HBO.
Ogólnie spoko, takie 7/10, lepsze od ostatnich 2 sezonów gry o tron a może nawet od trzech.

Mnie się te przesadzone walki podobają i to nawet bardzo, ale bitwa była słaba z tym, że ostatnio to nigdzie nie pokazują dobrze bitew (GoT pod koniec mimo wielkich pieniędzy też zawodził bardzo pod tym względem)

Zapomniałem jeszcze o Triss! Nie podoba mi się, ani trochę mi nie pasuje i nie wiem czy się do niej przyzwyczaję kiedykolwiek.

moje oceny pozostałych postaci z pierwszego sezonu:
calanthe - 8/10 - jedna z najbardziej ekspresyjnych i najbliższych oryginałowi ról
eist - 5/10 - niby zagrał go potomek wikingów, a zrównoważony, wręcz ciepły wujaszek eist za cholerę nie kojarzył się z twardym jarlem ze skelige.
pavetta - 7/10 - przez chwilę sądziłem, że netflix zakontraktował agatę buzek, albo kogoś z jej familii
myszowór - 6/10 - jakoś bez przekonania
fringilla - 4/10 - nie dlatego, że murzynka
cahir - 6 - na początku bardzo spoko, ale później niekonsekwencja scenarzystów,
vilgefortz - 7 - sam dobór aktora do roli naczelnej kanalii wydaje się słuszny

Jak na razie raczej kiepsko, zrobione toto jakby z wysiłkiem, a nie z pasją. Jakoś wcale mi się nie chciało przed chwilą nawet dooglądać do końca 1. odcinek. Walka niby widowiskowa, ale liczne błędy fizyczne, no choćby ucięcie łebka temu przybitemu do drzwi - we wnęce, pliz.
A, i jakiś mudzin im się dostał do zamku i podpieprzył zbroję.



p.s. Sposób, w jaki pojawia się armia Nilfgaardu, ewidentnie podpierdzielony z Krzyżaków. Tylko tam była fajniejsza muzyka :D
i wyglądało to bardziej złowrogo… 60 lat temu… w plastikowych zbrojach… chociaż w sumie tu też chyba mają plastikowe zbroje.

Aha, Buzkowa to nawet mi tu pasuje, w sumie o Ciri mówiono "brzydula" i jakoś dobrze się wstrzeliła (na razie). Parę innych mord mi się mocno nie podoba, Calanthe wcale, a już jej małżonek to tragedia. Renfri mogła być ciut mniej opalona, odstawała za bardzo od karnacji wiedźmina.
Fajne tłumaczenie Myszowora - Mousesack :D , lecz gość ani trochę nie wyglądał na druida ze Skellige.

I nie wiem czy już mówiłem, ale jakiś mudzin im się dostał do zamku i podpieprzył zbroję.

Gerard zwany Gerardem jest trochę zbyt wielki i muskularny, ewentualnie same knypki się na niego rzucają. Wiem że laskom się spodoba, ale wiedźmin wygrywał szybkością i umiejętnościami, nie siłą i chamską masą.
"Szybkość, Ciri, nie siła!"

Aha, i jakiś mudzin… a drugi podpieprzył kuszę, widziałem.

Estramaduras pisze:

Liseł pisze:Choreografia walk naprawdę spoko choć odrealnione bardziej niż w GoT, bitwa jaka była taka była ale to nie budżet HBO.
Ogólnie spoko, takie 7/10, lepsze od ostatnich 2 sezonów gry o tron a może nawet od trzech.

Mnie się te przesadzone walki podobają i to nawet bardzo, ale bitwa była słaba z tym, że ostatnio to nigdzie nie pokazują dobrze bitew (GoT pod koniec mimo wielkich pieniędzy też zawodził bardzo pod tym względem)

Nie no mi się podobały, po prostu GoT to wzór. Rzeź w Balviken mi się bardzo podobała tak samo jak walka ze Strzygą.
Ps. Spaprali odcinek ze smokiem.