Wiedźmin

Proza, poezja i kreska - czyli siedlisko gangu "bibliotekarzy".
Regulamin forum
Regulamin forum
1. Przestrzegamy przepisów prawa Rzeczypospolitej Polskiej, jak absurdalne by te prawa nie były i która Rzeczpospolita by to aktualnie nie była.
2. Użytkownicy ponoszą odpowiedzialność za treść swoich wpisów
3. Administracja nie odpowiada za treść wpisów osób trzecich, przyjmuje jednak uzasadnione wnioski o ich edytowanie lub usuwanie.
4. Każdy użytkownik nie sprawujący nadzoru nad witryną może posiadać tylko jedno aktywne konto.
5. Zabrania się wykorzystywania narzędzi przysługujących użytkownikowi forum do rozsyłania spamu.
6. Nie umieszczamy na forum treści pornograficznych, oraz odnośników do stron zawierających takie treści.
7. Przypisywanie sobie tożsamości innych członków społeczności internetowych skutkuje usunięciem konta bez ostrzeżenia.
8. Ewidentnie umyślne działania na szkodę forum mogą skutkować usunięciem konta bez ostrzeżenia.
9. Stosowanie czerwonego koloru w tekście jest dozwolone tylko dla administratora i użytkowników z uprawnieniami do moderowania forum.
10. Rozwiązań dla potencjalnych konfliktów i nieporozumień z innymi użytkownikami szukamy we własnych zasobach, na odcinku między ego a rozumem.
Awatar użytkownika
Liseł
nakręcony
Posty: 4589

Re: Wiedźmin

#681

Postautor: Liseł » 25 lut 2020, 21:01

Tak, stokrotka. Mi się kojarzyła z młodą Belucci.
Knurzy jeździec

Awatar użytkownika
Suchy Wilk
nakręcony
Posty: 6360

Re: Wiedźmin

#682

Postautor: Suchy Wilk » 29 lut 2020, 22:38

Prawdę mówiąc obsada mnie już specjalnie nie grzeje, ani nie ziębi, czy tam Francesca będzie ładna, czy nie, czarna, czy zielona (tylko Triss nigdy im nie wybaczę). - Tym co najbardziej spyerdolono był scenariusz i dialogi, na drugim miejscu kostiumy i elfy & krasnoludy, na trzecim sceny batalistyczne. A że bardziej niż w pierwszym sezonie tego wszystkiego spyerdolić się już chyba nie da, to może kolejne będą lepsze.

Główne (no może poza samym Geraltem) postacie Sagi dla mnie i tak już zawsze będą zwizualizowane tak, jak w "Dzikim Gonie", nie wyobrażam sobie innych ani lepszych - Netlix nigdy nawet się do tego nie zbliży, więc nie ma się czym podniecać.
"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń

Awatar użytkownika
Suchy Wilk
nakręcony
Posty: 6360

Re: Wiedźmin

#683

Postautor: Suchy Wilk » 01 mar 2020, 16:00

Popcio pisze:jeżeli sapkowski teraz nie zamknie dziobów krajanom pomstującym o brak słowiańskości w adaptacjach, to już chyba nic nie zamknie.
https://gry.interia.pl/newsy/news-andrz ... Id,4326983

Oj głąby, głąby… Sapkowski jest starym, pyerdolniętym lewakiem, feministą i ateistą na dodatek, w ogólnych zarysach z tej samej stajni co i wasze biedne móżdżki, czyli nauczonym instynktownie, w pierwszym odruchu zawsze najpierw spostponować, umniejszyć lub napluć na swoich, nieważne o co chodzi i jaki to ma sens. Od dawna pieprzy takie bzdury (jak i wiele innych, on ma w ogóle fioła na punkcie tego, żeby zawsze wsadzać kij w mrowisko w dowolnej kwestii). Już w latach 80-90 Wiedźmin spowodował w naśladownictwie wysyp tzw. "słowiańskiej fantasy", co Sapek już wtedy wyśmiewał - acz wtedy jeszcze nie pod kątem, że u niego tego "nie ma", tylko że zrzynają z niego i jest to straszna tandeta (z której na szczęście niewiele dziś pozostało - popełnił nawet na pocz. lat 90' taki słynny prześmiewczy tekst p.t. "Piróg").
Nie zmienia to faktu, że Wiedźmin jest przesycony słowiańskimi klimatami, choć oczywiście to przede wszystkim fantasy arturiańsko-postmodernistyczna z wzorcem celtyckim. Jednak tak książki, jak gry są tworzone przez Słowian zanurzonych w kulturze polskiej i to widać, słychać i czuć na każdym kroku - co jest zresztą jednym z powodów ich popularności, bo daje specyficzny klimat, nieosiągalny nigdzie indziej (najpierw i najbardziej w krajach słowiańskich nawiasem mówiąc, bo zanim Wiedźmin poszedł w świat, to w latach 90-tych oprócz Polski był popularny głównie w państwach ex ZSRR i Czechosłowacji, tam od początku było szaleństwo, jeszcze przed internetem zakładali fankluby, pisali fanfiki, układali piosenki itp.).
Serial natomiast nie, on jest zresztą wyprany z wszelkiego klimatu - i to jedna z dodatkowych przyczyn tak spektakularnej porażki.
"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń

Awatar użytkownika
Suchy Wilk
nakręcony
Posty: 6360

Re: Wiedźmin

#684

Postautor: Suchy Wilk » 01 mar 2020, 16:14

Anyway, ja ostatnio z okazji serialu poznaję fabułę Wiedźmina 3 i właśnie jestem w totalnym dilajcie jakie to jest genialne, głębokie... i jak bardzo znowu "sapkowskie" - praktycznie to jest znowu sens i klimat Sagi jak w XX wieku. Nie myślałem, że to uczucie jeszcze kiedyś powróci i to wbrew autorowi - a jednak.
Jak tu gdzieś Liseł napisał, ci z CD Projekt Red naprawdę czują bazę, wiedzą i rozumieją w czym pracują i co robią. Chwała im za to.
"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń

Awatar użytkownika
Liseł
nakręcony
Posty: 4589

Re: Wiedźmin

#685

Postautor: Liseł » 01 mar 2020, 18:44

Jeden z gangusów w części pierwszej nosił ksywę Baranina :)
Ps. Pewne rzeczy Sapek niechcący przewidział, czarodziej Radcliffe i feldmarszałek Duda :)
Knurzy jeździec

Awatar użytkownika
Popcio
nakręcony
Posty: 5840

Re: Wiedźmin

#686

Postautor: Popcio » 01 mar 2020, 20:10

a tymczasem jednak nie mark hamill, a typ, którego widziałem ze dwadzieścia lat temu w 'nocnym strażniku'
https://www.spidersweb.pl/rozrywka/2020 ... im-bodnia/
"opanowaliśmy jeden straszliwy mechanizm, który Polskę niszczył przez poprzednich wiele lat. Mechanizm okradania Polski na gigantyczną skalę"
Jarosław Kaczyński '2022

Awatar użytkownika
Decepticon
nakręcony
Posty: 2437

Re: Wiedźmin

#687

Postautor: Decepticon » 05 mar 2020, 08:12

Liseł pisze:Tak, stokrotka. Mi się kojarzyła z młodą Belucci.

Mnie z młodą Adrianą Limą.
Obrazek
Obrazek


Awatar użytkownika
Suchy Wilk
nakręcony
Posty: 6360

Re: Wiedźmin

#689

Postautor: Suchy Wilk » 15 mar 2020, 21:09


Tak se przeglądam tę fabułę Wiedźmina 3 - m.in. dlatego rzadko do was wpadam, nolify, bo kiedy tylko wchodzę do internetu natykam się na kolejne fajne rzeczy i nie mam czasu na portale społecznościowe, szczególnie takie z minimalną społecznością. Mnóstwo tego jest, kilkaset godzin rozgrywki + dwa genialne "pełnometrażowe" dodatki, a i W2 trochę musiałem rozkminić żeby lepiej rozumieć aktualne wydarzenia - ale w zasadzie większość głównych wariantów fabularnych już znam i historia mi się już w głowie ułożyła.

To jest dosłownie tak, jakby napisano drugą Sagę z dalszymi wydarzeniami po pseudo "śmierci" głównych bohaterów w końcówce powieści (których to, jak wiadomo, Ciri przeniosła na wyspę Avalon). Nie zdawałem sobie kompletnie sprawy jaka gra W3 jest świetna, fabularnie i psychologicznie. Bardzo żałuję, że nie skusiłem się kilka lat wcześniej, kiedy wszyscy grali i omawiali. Nie ma w ogóle żadnego porównania z nędznym serialem, to jest całkiem inna liga - w końcu stawiamy najlepszą grę świata przy jednej z bardziej nieudolnych i drewnianych adaptacji tego wieku.

Jak już tu gdzieś pisałem, oprócz utrudnienia, że trzeba sobie wyszukiwać filmy z cinematikami, najlepiej bez rozgrywki, oraz samemu sobie z nich poukładać fabułę i kolejność wydarzeń - to można to oglądać w zasadzie jak świetny serial animowany dla dorosłych. Z postaciami tym razem, w przeciwieństwie do wcześniejszych gier, tak dobrze odwzorowanymi z Sagi, że jest uczucie jakby powróciły książki... albo jakby wreszcie powstał dobry serial.
No bo znów po przerwie mamy Yennefer i to dokładnie taką, jaka powinna być, fizycznie i psychicznie (nie wyobrażam sobie już innej czy lepszej niż w grze, i chyba jeszcze coś o tym napiszę), Triss, pomimo ogromnego rozwoju tej postaci, znowu trafiła w rolę młodszej pretendentki podbierającej jej faceta, znów szukamy i ratujemy Ciri, wciąż mamy wojnę z Nilfgaardem, plany cesarza Emhyra i spiski czarodziejek (trochę przerzedzonych liczebnie przez polowanie na czarownice i palenie na stosach), widzimy starych znajomych Dijkstrę, Filippę, wiedźminów, elfy, Shani, Avallacha, powróciły wątki Dzikiego Gonu, elfów Aen Elle i podróży między światami - a wszystko to splecione logicznie i prawie całkowicie zgodnie z kanonem.
To jest nawet o wiele lepsze niż seriale, bo są różne opcje wyboru, zapoczątkowujące różne ścieżki fabularne lub przynajmniej różny przebieg tych samych wydarzeń - wszystko do oglądania i porównywania po wiele razy, albo odwrotnie, te same scenki wyglądają odpowiednio inaczej na różnych ścieżkach np. z Yennefer albo z Triss.
"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń

Awatar użytkownika
Suchy Wilk
nakręcony
Posty: 6360

Re: Wiedźmin

#690

Postautor: Suchy Wilk » 15 mar 2020, 21:13


Kto nie zna, a nie zamierza już grać i nie boi się spoilerów [gra w wersji po dalszych dodatkach z nowymi strojami i lepszymi dialogami] ... zależnie od wybranych opcji historia może wyglądać tak: Tu mamy wzruszający powrót Ciri po latach (oczywiście nie żeby żyli długo i szczęśliwie, za chwilę czeka ich walka o nią i właśnie po to się w Kaer Morhen zebrali) - ale popatrzmy na motyw obyczajowy Triss contra Yennefer. Triss przez cały czas jest trochę sztucznie entuzjastyczna (zwolennicy Yennefer mówią: "fałszywa"), ale ona od początku jest w gorszej sytuacji i musi się bardziej starać - i to wszystko świetnie tutaj widać. Tylko stroje obu kobiet w części scenek są tu popsute dziwkarskimi pomysłami z dodatków, jedna gołe uda, druga dekolt do pasa, nie cierpię, u obydwu preferuję wygląd podstawowy
(czyli taki, a Yen z lewej https://i.pinimg.com/originals/4a/35/2c ... c8d306.jpg ,
https://i.ytimg.com/vi/K4l9qnOZXyA/maxresdefault.jpg )




Albo dokładnie odwrotnie, wersja w której wygrywa Yennefer (swoją drogą, doskonale wykorzystane forty-five seconds :)





Są też takie wersje tej sceny, w których nie ma spięcia i wszyscy biorą się do roboty, ewentualnie od początku możemy jechać opcją, że chcemy je obie - tylko kończy się to potem bardzo średnio (twórcy to poprawni feministycznie faszyści, którym nawet zwykła poligamia się, kurna, nie podoba :)
P.S. Pierwsza a druga scena to są dwie różne bitwy (obie o Ciri), rozdzielone całkiem inną lokacją, jednak przypadkiem fajnie to wyszło razem, jakby jeden logiczny ciąg wydarzeń.

Głos Geralta w dubbingu angielskim jest zbyt teatralnie ochrypły, Triss odwrotnie, czasami zbyt brzęczący, choć akurat w tych dialogach tak tego nie słychać - generalnie polski dubbing kilku ważnych postaci jest lepszy pod względem doboru i aktorstwa (a drugoplanowych bywa gorszy np. Vesemira), tylko że po angielsku jest większy wybór tych krótkich scenek. Tak że oglądam głównie po angielsku, ale jak ktoś się uprze, to i po polsku całą fabułę znajdzie, tyle że częściej w dłuższych filmach z całymi dużymi kawałami rozgrywki. Po polsku Triss ma lepszy głos, albo aktorka lepiej gra… po angielsku natomiast raczej Yennefer… Ciri też wersja polska, kiedy mówi to swoje: "Takich was zapamiętałam", można się dosłownie zakochać w samym brzmieniu głosu
https://youtu.be/xgkM8UFlssI?t=95
"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń

Awatar użytkownika
Suchy Wilk
nakręcony
Posty: 6360

Re: Wiedźmin

#691

Postautor: Suchy Wilk » 15 mar 2020, 21:29


Mam po polsku, ta scenka 45 sekund - dla Triss



- dla Yennefer



A z tym łóżkiem… to niezmiernie zdenerwowana Yennefer wyrzuciła je przez okno, bo znalazła w materacu rude włosy ("rude kłaki" jak to ujęła). Znajdę jeszcze kiedyś te scenki, bo są świetne.


Gra jest czasami wręcz genialna, zobaczcie co tutaj zrobiła Yennefer kiedy reszta demoluje lokal - nie co oni, tylko co ostatecznie zrobiła ona sama! A to jest kobieta po wyjątkowo ciężkich przejściach, najgorszych przecież w całej tej historii (wliczając nawet Ciri), której absolutnie nie do śmiechu. Tu akurat ma rzadką chwilę z całą rodzinką, ale są przed ostateczną walką, a i potem też się może jeszcze popieprzyć… (nawet po ewent. zwycięstwie na ten moment gry mogą nie wszyscy przeżyć).
Jeśli kogoś nie interesuje część fabularna i rozmowa z niekulturalną elfką, to wzmiankowana akcja zaczyna się ok. 2:40 kiedy Ciri stoi przed swoim drzewem genealogicznym
- wymagany pełny ekran żeby było to widać https://www.youtube.com/watch?v=AUjhaIUIUrg?t=160
"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń

Awatar użytkownika
Suchy Wilk
nakręcony
Posty: 6360

Re: Wiedźmin

#692

Postautor: Suchy Wilk » 15 mar 2020, 21:42

"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń

Awatar użytkownika
Suchy Wilk
nakręcony
Posty: 6360

Re: Wiedźmin

#693

Postautor: Suchy Wilk » 15 mar 2020, 22:11


Kwestia łóżka, i nie tylko :D - nawet znalazłem po polsku https://youtu.be/93V7RhLg1sI?t=90
"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń

Awatar użytkownika
Popcio
nakręcony
Posty: 5840

Re: Wiedźmin

#694

Postautor: Popcio » 16 mar 2020, 17:19

lol. suchy jarający się dzikim gonem.
jeszcze rok czy dwa temu pierwszy rwał się do przytaczania drwin sapkowskiego pod adresem ludzi grających w wieśka.
"opanowaliśmy jeden straszliwy mechanizm, który Polskę niszczył przez poprzednich wiele lat. Mechanizm okradania Polski na gigantyczną skalę"
Jarosław Kaczyński '2022

Awatar użytkownika
Liseł
nakręcony
Posty: 4589

Re: Wiedźmin

#695

Postautor: Liseł » 16 mar 2020, 18:57

Sapek dostał hajs od CDPRed i teraz nie drwi z graczy :)
Knurzy jeździec

Awatar użytkownika
Suchy Wilk
nakręcony
Posty: 6360

Re: Wiedźmin

#696

Postautor: Suchy Wilk » 22 mar 2020, 17:36

Popcio pisze:lol. suchy jarający się dzikim gonem.
jeszcze rok czy dwa temu pierwszy rwał się do przytaczania drwin sapkowskiego pod adresem ludzi grających w wieśka.

Jako dowcip czy ciekawostkę, niekumie. Zresztą z pierwszymi grami miał rację.
Ja i tak nie gram i nie zamierzam - a jaram się TĄ fabułą i TYMI postaciami.

Jak tu się nie jarać, skoro po 20 latach wreszcie znowu mamy konstruktywną kontynuację, zaś fabuła logicznie eksploruje klasyczne wątki? (w Trójce wróciły Yennefer i Ciri, a Geraltowi wróciła pamięć) - wszystko w świecie i z postaciami, które całe życie zna się od podszewki i uwielbia, a książki zna niemal na pamięć?
Do tego tym razem animacja jest na poziomie, główne postacie udane, scenki rodzajowe, wiele dialogów i humor świetne, a przede wszystkim bohaterowie i ich interakcje znowu przypominają mi starego, dobrego Sapkowskiego. W sumie już dzisiaj nie wyobrażam sobie innych twarzy i postaci niż w "Dzikim Gonie".

Na zasadzie - myślę lub czytam gdzieś "Merigold" i od razu oczyma duszy mojej widzę:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Powiedzmy, że z Triss to oczywiste, bo trudno o drugą tak udaną postać wirtualną (nawet w Playboyu już była, choć twarz jeszcze z Dwójki - dziś ten numer kosztuje kilka stów na Allegro), a to co zrobił Netflix, to zbrodnia p-ko ludzkości. Podobnie oczywiście Yennefer i Ciri. Nawet taki Lambert się udał i wygląda odpowiednio dupkowato.

Ale np. myślę "Emhyr" i widzę https://youtu.be/tZ2MSbuH064?t=1054
I też w ogóle już nie wyobrażam sobie innego cesarza niż w "Dzikim Gonie". Nie przesadzili, nie zrobili go zbyt demonicznie (może muzyczka trochę demoniczna :), ale odpowiednio poważnie, zmęczonego władcę we właściwym wieku i prezencji. Udana twarz. Dobry głos w polskim dubbingu, w angielskim niestety Tywin Lannister trochę go spieprzył.

Nawet gorzej, kiedy sobie układałem fabułę, to na tyle w to wsiąkłem, że np. myślę ogólnie "wampirzyca" i od razu oczyma duszy widzę Oriannę :D
Obrazek Obrazek
"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń

Awatar użytkownika
Suchy Wilk
nakręcony
Posty: 6360

Re: Wiedźmin

#697

Postautor: Suchy Wilk » 22 mar 2020, 18:35


Z okazji nędznego serialu (i tylko za to mu dzięki), odkryłem że jednak Saga posiada godną kontynuację. Tak więc tym którzy nie grali i nie znają, albo w ogóle ku pamięci, coś niecoś tu czasem powrzucam ...

Nie mówię oczywiście o samej rozgrywce, czyli bieganiu ludzikiem, zbieraniu artefaktów i szlachtowaniu ludzi i potworów, bo to wchór nudne i w dłuższych fragmentach zwykle przewijam… czy nawet o większości rozmów dotyczących bieżącej rozgrywki, które są tak skonstruowane, żeby pasowały do każdej ścieżki fabularnej, czyli w 90% dość neutralne… Ale o głównej fabule, zarówno politycznej, jak i obyczajowej, z tymi 10% "właściwych" zwrotów akcji. Są również minusy, niedopracowane postacie i watki drugo-, trzecioplanowe, niektóre poboczne questy bywają nawet niezłe (to jest gra typu sandbox, niekoniecznie trzeba podążać za fabułą główną, można eksplorować świat i zadania poboczne), ale zwykle ich fabuła bywa nudnawa, a nawet jeśli z dobrym pomysłem, to często jest tyko pretekstowa - kończy się szybko eksterminowaniem rozmaitych stworzeń, rzadziej darowaniem im życia, a często schemat polega na tym, że po zaliczeniu zadania Geralt zalicza też bohaterkę, or pomocną czarodziejkę, or whatever co się trafi i na drzewo nie uciekło; miłe, ale na dłuższą metę sztampowe (chyba, że w pobliżu jest Yennefer lub Triss; plus dla Shani należy uczynić wyjątek… tylko nie przynosić jej alkoholu, bo będzie rzygała w kluczowym momencie - prawidłowa jest wyłącznie opcja kiedy dało jej się kwiatki https://youtu.be/4jOWPyV_8Lc?t=268 :)

A propos, puenta na okoliczność życia seksualnego Wiedźmina, trzeba przyznać że Filippa zawsze w formie

W Wiedźmina nr 1. próbowałem kiedyś grać, ale mnie odrzuciło. Tragiczna animacja (załóżmy że toporny pysk Geralta można jeszcze przeżyć, on akurat taki powinien być, ale to, co zrobiono np. z Triss… nie wspominając o dekolcie do pasa - akurat u jedynej czarodziejki zapiętej zawsze pod samą szyję), głupie walki, jakieś zbieranie przedmiotów i mieszanie eliksirów. Fabuła nieciekawa i wręcz głupawa: jakieś tam neptki atakujące Kaer Morhen, potem ten Zakon… Teraz już wiem, że było też trochę fajnych rzeczy ("Jestem wiedźminem, a nie najemnym morder… no dobra, 10.000") i w sumie jakoś zdobyło toto światową popularność. Ale wtedy na dobre odstręczyło mnie od tego typu gier, skoro nawet Wiedźmin tak kiepsko się zaprezentował.
Dwójka "Zabójcy królów" pamiętam, że miała bardzo atrakcyjny trailer z akcją Letho na statku i już znacznie lepszy wygląd, ale to wciąż zastrzeżenia do animacji i sposobu traktowania kanonu. Teraz już kojarzę fabułę i mimo wielu odstępstw w ogólnych zarysach ma to nawet swój sens i rozumiem, że może się podobać ludziom nieczytającym na całym świecie. Wiele perełek, np. sceny z Foltestem, najlepszym królem w tej bandzie, są rewelacyjne ("Żołnierze, do czego, kurva, dążymy? Do zwycięstwa, kurva"), zamach na niego jak na tamte czasy świetny. Albo najlepsza (do tego inteligentna i dowcipna) scenka miłosna w tych grach, w której udało się pokazać naprawdę podnieconą czarodziejkę, tak że jest to wiarygodne - jest właśnie w "Zabójcach królów" (w Trójce sceny seksu są trochę za bardzo nawiedzone i poetyczne, jak to mawiał pewien niziołek: "takie poetyczne, że wyrzygać się można").

Scenka jest na tyle sympatyczna, że nawet nie zauważamy iż 2 minuty później następuje bardzo ważny dialog. To quest "Rose of Remembrance", gdzie o ile rozumiem Geralt ma odzyskać pamięć, w tym o Yennefer - i okazuje się, że Triss już w Dwójce deklaruje, że poniekąd czuje się winna, więc pomoże, a nawet w razie czego ustąpi Yennefer (innymi słowami, ale taki jest sens). A dla mnie jedną z najciekawszych rzeczy w obecnej treści gry jest właśnie ta kwestia między Yen a Triss, choć tym razem fabuła Trójki jest zrobiona pod Yennefer i to ona jest faworyzowana przez twórców. Jednak wciąż istnieje pełna opcja z Merigold, jak również neutralna… choć nie wiem kto mógłby taką wybrać.

No dobra, jednak nie gram w gry i wtedy nie interesowałem się, uwierzyłem Sapkowskiemu, że to nędzne popłuczyny niewarte uwagi czytelników, a animacja z Jedynki wciąż strasznie odstręczała. Co się raz zobaczyło, to potem trudno odzobaczyć. Na Trójkę "Dziki Gon" trafiłem zatem z dużym opóźnieniem. Najpierw jakoś ze 2 lata temu obejrzałem trailery, gdzie w tym najważniejszym pojawia się wreszcie Yennefer, a na dodatek Geralt jej szuka po polach bitew, więc już wiedziałem, że to może być COŚ
Dalej trafiłem na kawałki z soundtracka, wiadomo, genialne i słowiańskie, potem ballada "Wilcza zamieć" itd. Ale twarze Yen i Geralta w trailerze wciąż były jakieś niedorobione, a nie wiedziałem, że w samej grze już to poprawili (o np. w tym trailerze jeszcze miała zupełnie inną twarz, semicką jakąś https://youtu.be/HtVdAasjOgU?t=99 ). Soł, trochę mi się zeszło i dopiero teraz poznaję fabułę Witchera 3 - jako ten pozytywny kontrast wobec nędznego wizualnie i spartolonego fabularnie serialu. Do trzech razy sztuka… W3 wreszcie się udał… Przede wszystkim fabuła i postacie znowu przypominają Sagę, a tego starego, dobrego Sapkowskiego od 20 lat mi brakuje ("Sezon burz" był nieudany i bez tej magii, ewidentna chałtura dla kasy).

vvv
"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń

Awatar użytkownika
Suchy Wilk
nakręcony
Posty: 6360

Re: Wiedźmin

#698

Postautor: Suchy Wilk » 22 mar 2020, 18:41


Gra jest bardzo realistyczna i okrutna, tak fizycznie i politycznie, jak życiowo i emocjonalnie. Parę razy byłem w niezłym szoku, kilka znanych postaci fatalnie skończyło, atmosfera łowów na czarownice jest serio paskudna - mimo że niektóre sobie zasłużyły. Sama gra też bywa wredna, wybory o charakterze moralnym, bywa że prowadzą do złych konsekwencji mimo dobrych intencji i odwrotnie, czasem złe, sadystyczne decyzje otwierają lepsze opcje i pokazują informacje lub sceny, których inaczej się nie zobaczy (np. ta z Triss poniżej, najpierw gracz musiał pozwolić żeby ją torturowali i wyrwali jej paznokcie; podobnie z oddaniem duszy Olgierda diabłu itd.). Już pewnie pisałem, że fizycznie postacie są bardzo udane, a animacje przyjazne, jak w pierwszej grze były odpychające, w Dwójce surowe, tak w Trójce są już rewelacyjnie.
Tak więc polubiłem to natychmiast, jako stary fan Sagi jak mógłbym nie kochać czegoś takiego? :







Filippa oczywiście mści się tu za swoje oczy, acz sama jest straszną kanalią i za darmo ich nie wydłubano. Że też takie sceny nie zdobywają jakichś Oskarów (podobna scenka z Deppem była debilna i bez sensu, a ta na dodatek sens ma) - to był jeszcze Wiedźmin 2 z dość surową animacją




Plus te słynne słowiańskie klimaty ;P https://youtu.be/x4pro1Oo5c8?t=180



Albo codzienna wiedźmińska praca, zwykle sama rozgrywka jest nudna, ale czasem... sukub Salma, który tak ślicznie wymawia "Have you come to kill me?" (dziewczyna ma fajny głos… i akcent)



(oczywiście nie cała gra jest tak intensywna, najpierw długo trzeba tego sukuba szukać, wiedźmin niejednokrotnie prowadzi całe śledztwa, idąc po nitce do kłębka za jakimś potworem - jednym z ciekawych jest np. quest 'Carnal sins', gdzie można się pomylić i zabić owszem strasznego skurwiela, torturującego prostytutki, ale to nie on był poszukiwanym zbrodniarzem)

(i nie musimy z Salmą walczyć, w grze jest zwykle wybór, tak jak wcale nie musimy romansować z którąkolwiek z postaci - można sukuba zmusić do wyjazdu z miasta i nawet odwdzięczy się podarkiem).
"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń

Awatar użytkownika
Liseł
nakręcony
Posty: 4589

Re: Wiedźmin

#699

Postautor: Liseł » 26 mar 2020, 13:58

To ten sukkub z sagi czy tylko wzorowali się na pobycie Geralta w Toussaint?
Knurzy jeździec

Awatar użytkownika
Suchy Wilk
nakręcony
Posty: 6360

Re: Wiedźmin

#700

Postautor: Suchy Wilk » 01 kwie 2020, 19:40

Liseł pisze:To ten sukkub z sagi czy tylko wzorowali się na pobycie Geralta w Toussaint?

Inny. Sukubów w grze jest kilka, w tym w W3 widzę dwa fabularne (każdą można zabić lub ocalić), a w W2 był nawet sukub, z którego wiedźmin skorzystał. To ta druga, dziki sukub jaskiniowy ze Skellige :) - bardziej cycata, ale wolę Salmę Obrazek



Natomiast w Toussaint dzieje się rewelacyjny dodatek do fabuły głównej "Krew i wino" (wampirystyczny tym razem, acz fabuła dotyczy też księżnej i jej siostry).
Przy jego końcu jest jeszcze tak jakby drugie zakończenie całości - okazuje się kto ostatecznie przyjedzie do Geralta w jego nowej winnicy w Corvo Bianco (Yennefer, Triss, albo Ciri w dwóch możliwych opcjach, jako wiedźminka lub ... ktoś inny, a przy skrajnie złych zakończeniach przyjeżdża tylko ten palant Jaskier - i wtedy to już jest serio bardzo smutne).

Straszne SPOILERY - ale jeśli ktoś nie zamierza już grać, to wygląda to mniej więcej w tym stylu, Toussaint jest milutkie, choć krwawe, a soundtrack mistrzostwo świata
Spoiler:
Regis oczywiście przeżył i pojawia się właśnie w wątku wampirystycznym
(Syanna to skrót od Sylvia Anna, siostra księżnej Anny Henrietty - Anarietty)
- dwie spośród kilku wersji fabuły
(oczywiście możliwe są opcje, że bohaterka przeżywa, albo nie ma zamachu) :



albo




P.s. A sama księżna nieformalnie okazuje się całkiem do rzeczy, w książkach i w narzucających się na początku scenach gry była głupia jak but i ostro pyerdolnięta, jednak kiedy się zagłębić w fabułę, prywatnie jest całkiem rozsądna ... zaś bez tej chorej fryzury/peruki?/ Anna Henrietta okazuje się nagle bardzo ładną kobietą, skłaniam się nawet ku obozowi, który twierdzi że jest ładniejsza od siostry i w ogóle jest jedną z lepszych lasek w tej grze

Obrazek
Obrazek

Czasem nawet w oficjalnym stroju wykazuje zdrowe odruchy ;P
"Trza zrobić ściepę narodową i kupić bombę atomową"
- Bohdan Smoleń


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot]