Ostatnio przeczytane

[Decepticon]

Suchemu i Tyrowi poleciłbym ma przykład "Czworo i Bies" niezłe polittycal-fiction o wybuchu 3 wojny światowej. Bo reszta to albo nie czyta albo czyta stricte historyczne lub inne zaangażowane

[Decepticon]

"Radykalnych..." Polecam ale to książka dla czytelników o mocnych nerwach, horror-thrillerr z gatunku historia przyszła.

[Rara_Avis]

wziełam sie za przygodówki pisarki o nazwisku Kaleta....czyta się to całkiem fajnie...są zagadki historyczne,tajemnice,ciekawi bohaterowie...na wakacje idealne

[Raedwald]

Czytam teraz :

[Rara_Avis]

Czytam teraz :

sa tam zdjęcia??moja prababcia zyła wtedy w Berlinie-Tegel...do Polski udało sie ja synowi pzrewieźć,bo zbombardowaniu miasta,cudem ocalała dzięki przyjaciołom,którzy zabrali ją do schronu

[Raedwald]

Są zdjęcia czarnobiałe.

[Rara_Avis]

Są zdjęcia czarnobiałe.

a jest tam taka sliczna babeczka o siwych włosach,przaśnej sylwetce(nie odziedziczyłam Bogu dzieki;) )i wielkich oczach?:)

[Raedwald]

Są zdjęcia czarnobiałe.

a jest tam taka sliczna babeczka o siwych włosach,przaśnej sylwetce(nie odziedziczyłam Bogu dzieki;) )i wielkich oczach?:)

Są zdjęcia kobiet ale na Twoje pytanie trudno odpowiedzieć. Po prostu Twoje kryteria są zbyt nieostre a jak mam sprawdzić czy na fotce czarnobiałej włosy danej pani są siwe a nie blond. Pytanie bez sensu.

[Rara_Avis]

Są zdjęcia czarnobiałe.

a jest tam taka sliczna babeczka o siwych włosach,przaśnej sylwetce(nie odziedziczyłam Bogu dzieki;) )i wielkich oczach?:)

Są zdjęcia kobiet ale na Twoje pytanie trudno odpowiedzieć. Po prostu Twoje kryteria są zbyt nieostre a jak mam sprawdzić czy na fotce czarnobiałej włosy danej pani są siwe a nie blond. Pytanie bez sensu.

hahaha...widocznie tam jej nie ma...gdyby była,rozpoznałbys ją

[Raedwald]

''hahaha...widocznie tam jej nie ma...gdyby była,rozpoznałbys ją''

Prawdopodobnie nie ma tam fotografii osoby o którą Ci chodzi. Przykro mi.

[Rara_Avis]

''hahaha...widocznie tam jej nie ma...gdyby była,rozpoznałbys ją''

Prawdopodobnie nie ma tam fotografii osoby o którą Ci chodzi. Przykro mi.

powątpiewam w szczerosc Twojego wzynania

[Rara_Avis]

ostatnio zdarza mi sie więcej ksiązek kupic,niz pzreczytac...i to mnie trochę martwi.....;P
zakupiłam kilka książek Vernego....miałam dosc podniszczone...Dickensa, znów kilka kryminałów,któryh tytułów na chwilę obecną nie pamiętam;p..
Pisarza stulecia czyli ksiązkę o Tolkienie i Miasteczko Surrender!:)

[Raedwald]

Arcydzieło. Polecam:

[Raedwald]

Kończę czytać :

[Suchy Wilk]

Arcydzieło. Polecam:

Siusiaka Endo czytałem "Samuraja" - jest to dobra książka... ale napisana tak drewnianym językiem, że absolutnie nie da się tego uznać za arcydzieło, raczej bliżej bardzo ciężkiej cegły. Oczywiście częściowo może to być winą przekładu.

[Suchy Wilk]

Słynna książka Suttona właśnie wyszła po polsku (nareszcie) i bardzo, bardzo należy ją przeczytać https://www.empik.com/wall-street-i-zsrr-sutton-antony-c,p1234763037,ksiazka-p
Ja wiem co w niej jest, ale dla każdego lewaka to powinna być lektura absolutnie obowiązkowa.
Sutton był uznanym historykiem i ekonomistą, nie wciśnięto go do zakładki "conspiracy theories", nikt nie wykazał mu żadnego istotnego błędu faktograficznego. Oczywiście jest przemilczany w głównym nurcie jak się tylko da, jednak to są już pozycje jak to się mówi "naukowe".

Oczywiście stuprocentowej pewności w tych sprawach dla nas szaraczków nigdy nie ma, jednak ustalenia Suttona uzupełniają takie książki jak "Flota Gułagu" (chyba o niej napiszę oddzielnie, nie mam i też nie czytałem całej, ale spore fragmenty, coś tam sobie nawet skopiowałem), czy np. wspomnienia oficera US Army "Dzienniki majora Jordana" - o tym jak Sowietom dawano nie tylko broń i wszelkie technologie, ale już od 1944 zanim jeszcze nastąpiła Hiroshima i zanim sami amerykańscy oficerowie w ogóle wiedzieli co to jest - technologie i materiały rozszczepialne do produkcji broni atomowej. Tyle że sowieckie małpy były tak tępe, że aż 4 lata do 1949 zajęło im odtworzenie u siebie amerykańskiej myśli technicznej (z pewnych wzmianek ludzi Berii wynika, że kilka lat męczyli się z prawidłowym przetłumaczeniem i zrozumieniem dokumentacji naukowej "Projektu Manhattan" i to na tym polegało całe sowieckie "odkrycie" bomby atomowej w tajnym mieście Arzamas16).
Aktualnie obszerne fragmenty nawet są w internecie, zainteresowanym polecam:
http://www.kontestator.eu/tajemnice-dziennikow-majora-jordana-(1).html
http://www.kontestator.eu/tajemnice-dziennikow-majora-jordana-(2).html

Z książek takich wynika kto zafundował nam socjalizm (również socjalizm narodowy https://www.empik.com/wall-street-i-hitler-sutton-antony-c,p1201162230,ksiazka-p , nie tylko czerwony http://multibook.pl/pl/p/Antony-C.-Sutton-Wall-Street-a-rewolucja-bolszewicka/8160 ) i odpowiada za wymordowanie dziesiątków mln Słowian w toku rewolucji, wojny i stalinizmu - bo m.in. w tym celu to wszystko było - kto to organizował, finansował, uzbrajał i popierał na wszelkie sposoby, a nawet bez żenady remontował sowieckie statki niewolnicze z wyraźnymi śladami żydokomunistycznego piekła na pokładach.

Fakty potwierdza choćby też sławna "Mapa Gomberga", czyli "Post-war New World map" - która wyszła co prawda w lutym 1942, ale oryginał posiadał adnotację "Completed in October 1941". - Czyli zanim jeszcze USA w ogóle przystąpiły do wojny, gudłajstwo już podzieliło powojenny NEW WORLD między Amerykę a Sowietów i stworzyło sobie Izrael (a było to dokładnie w czasie kiedy biednych, prostych, "normalnych" Żydów w Polsce właśnie wykańczali hitlerowcy, finansowani i wspierani technologicznie przez tych bogatych) https://www.mapsland.com/maps/world/old ... p-1942.jpg

[Suchy Wilk]

Tu coś miałem napisane: Martin Bollinger "Flota Gułagu. Stalinowskie statki śmierci: transporty na Kołymę"
(ciekawostka: autor na pierwsze wzmianki o tym piekle natrafił w stoczniach USA, dopiero potem znalazł inne źródła)
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/97280/flota-gulagu-stalinowskie-statki-smierci-transporty-na-kolyme

W latach 30-tych na "Dżurmie", jednym z żydokomunistycznych statków-trumien, wiozących tysiące nieszczęsnych Słowian do Gułagu, wybuchł bunt. Ludzie byli tam poupychani pod pokładem w klatkach w potwornych warunkach, przeciętnie 1/3 nie przeżywała rejsu.
Wcześniej takie bunty na transportowcach uśmierzano oblewając więźniów lodowatą wodą przy minusowej temperaturze; setki ginęły, według wspomnień ocalałych wielu żywcem odpadały zamarznięte kończyny. Ale tym razem potraktowano ich jeszcze gorzej: puszczono na nich gorącą parę spod kotłów okrętowych. Setki ludzi ugotowano żywcem, resztę poparzono. Świadkowie opowiadali, że za "Dżurmą" jeszcze długo na wiele kilometrów unosił się zapach… rosołu.
Rosołu z ludzi. Ugotowanych żywcem.
W imię socjalizmu. M. in. po to, żeby dziś była inżynieria społeczna, przywileje dla zboczeńców, a durne, chore feministki mogły się swobodnie kurvvić i abortować dzieci.

Statki te zostały Sowietom dostarczone przez USA i po każdych kilku rejsach były ponownie remontowane w Stanach, gdzie inspektorzy portowi i robotnicy znajdowali pod pokładem słabo uprzątnięte ślady piekła, klatek, krwi, odchodów, a czasem wręcz resztki ciał - tak więc żydłactwo z Wall Street nie tylko finansowało i wspierało technicznie, ale NA PEWNO NA 100% i nie ma już co do tego śladu wątpliwości - na bieżąco dokładnie wiedziało, co robi z ludźmi żydłactwo w ZSRR
(oczywiście nie tylko wiedziało, lecz tworzyło, problem polega na tym, że dziś dla niezorientowanych, okłamanych białych ludzi to antysemityzm i teoria spiskowa, które dopiero trzeba mozolnie udowadniać takimi okrężnymi drogami, z nielicznych zachowanych okruchów prawdy).

Na innym statku ok. tysiąca więźniarek przewożono razem z kryminalistami, skrajnie odczłowieczonymi postrewolucyjnymi bandziorami tzw. "urkami". Urki zwykle w takiej sytuacji, i tak też było tutaj, bez żadnej przeszkody a wręcz przy zachęcie ze strony straży wyłamali klatki i stworzyli pod pokładem jeden wielki przymusowy dom publiczny. Wszystkie co do jednej kobiety zgwałcono dziesiątki razy, często torturowano i mordowano na wymyślne sposoby. Większość nie przeżyła tego rejsu.

Jeszcze inny taki statek, "Indigirka", zboczył z trasy w czasie sztormu i rozbił się w 1939 u wybrzeży Japonii. Jednak uratowani NKWD-ziści ani słowem nie wspomnieli, że w ładowni mają tysiąc więźniów. Japończycy dotarli do nich dopiero po kilku dniach i zastali zamarznięte w lodowatej wodzie zbite w kłąb zwłoki - przeżyło tylko 27 osób ze strasznymi odmrożeniami. Nawet japońscy samuraje-militaryści byli wstrząśnięci bestialstwem socjalizmu, wielu z "odkrywców" tej ładowni wpadło w choroby psychiczne, a kilku popełniło samobójstwa nie potrafiąc zapomnieć co zobaczyli na komunistycznym statku. Dostarczonym i remontowanym na bieżąco przez braci w wierze z Zachodu. Tych samych, którzy dziś tworzą nam "nowy, wspaniały świat" - systematycznej, aktualnie zabawowej (bo okazało się, że tak najłatwiej gotować żabę) zagłady białej rasy.

[Estramaduras]

"Wąż z lasu cedrowego" - kontynuacja "Denara dla szczurołapa". Pierwsza część zdecydowanie lepsza, ale to ta też niczego sobie. Jest to taka mieszanka przygodówek w stylu Dana Browna i archeologicznych, horroru (klimaty lovecraftowskie) oraz fantastyki.

[Cham Solo]

o ile stylistycznie bywa męcząco, tak fabularnie całkiem mi się podobało. widać Lem nie jest tylko dla podstarzałych bibliotekarzy.

[Cham Solo]

neonomicon to co prawda raczej prosta pornografia o gwałceniu agentek FBI przez ryboludzi, ale już providence naprawdę daje radę. zwłaszcza jeśli ktoś lubi lovecraftowskie klimaty. przedwiecznych i te sprawy...