Forum

dzisiaj za słowakami i walijczykami.

niestety angole na razie mocno cisną słowaków, aż dosłownie krew się leje

za to waliczycy niszczą kacapstwo aż miło.

Popcio pisze:niestety angole na razie mocno cisną słowaków, aż dosłownie krew się leje

źle że ich cisnęli?

Popcio pisze:za to waliczycy niszczą kacapstwo aż miło.

ba.

źle. nie lubię tych wyspiarskich buców.

Czesi out.

Z meczu Hiszpania - Chorwacja widziałem tylko drugiego gola dla Ustaszów: szmata. Poważny bramkarz nie powinien puścić bramki z takiego kąta.
A więc Chorwaci, nie Hiszpanie ;) (mogą na nas czekać jeśli pokonamy Helwetów w 1/8).

Islandczycy jadą z ziomkami adolfa. tak trzymać!

Bratankowie jadą z Żelkami

hura! rzutem na taśmę sonowie. jeszcze szwedzi dzisiaj jakimś cudem pokonają euroarabów i będzie fajny wieczór.

Pytanie ze strony laika

Co to za cygańskie zasady wg których awansują przegrańce z trzeciego miejsca?

piniendze.
więcej drużyn, więcej spotkań - więcej kasy dla federacji od nadawców i reklamodawców. gdyby chytre fiutki mogły, to przed plejofami zrobiłyby po dwie albo i trzy fazy grupowe, z których wychodzą wszystkie zespoły.

ibra dwoił się i troił w meczu z belgami. zakładał siatki, uderzał z karata ale bez wsparcia ze strony kolegów wyszło jak wyszło.
pożegnanie trzech koron z mistrzostwami i pożegnanie z reprezentacją mojego ulubionego napastnika od czasów batistuty. szkoda, że nie trafił w odpowiednią generację szwedów. szacun.

Trzeba jakoś z 24 drużyn zrobić 16.
Więcej gry, więcej emocji dla kibiców z większej ilości krajów. Zaiste widoczna również wyższość myślenia rynkowego nad lewicowym, chęć zarobienia tych złych "piniendzy" napędza każdą maszynę.

Gdyby smutne lewicowe fiutki mogły, pewnie powróciłyby do Euro z 8 drużyn. I żeby tylko nikt na tym nie zarobił.

^ten to jak sobie coś wymyśli...
jedyny rynek jaki realnie istnieje podczas tego typu imprez , to rynek odpowiedniej, najczęściej skorumpowanej do cna federacji "sportowej" (w tym przypadku uefa) , która zbiera srogi haracz za koncesje na każdą sezonową działalność handlową i usługową w okolicach stadionów i stref kibica. same miasta zwykle na tym mocno tracą, odbijając sobie później deficyt na stałych lokalnych przedsiębiorcach a nawet zwykłych mieszkańcach.
samych emocji sportowych jest odpowiednio mniej, bo po analogicznym zaspamowaniu piłkarzy meczami w rozgrywkach klubowych, gwiazdy przyjeżdżają na turniej przemęczone, wypalone albo z urazami przeciążeniowymi.

Hmm W takim razie możliwe jest, że przeciwnicy którzy spotkali się w fazie wcześniejszej będą znów grać przeciwko sobie w kolejnej. Tak czy nie? Trochę debilizm.

^ten to jak sobie coś wymyśli...
Nie mówię o skutkach dla lokalnych społeczności ani prawdziwej twarzy UEFA, tylko o działaniu mechanizmu rynkowego. Wiem, że dla lewusów to zwykle za trudne, ale skup się: Ludzie chcą więcej i można na tym zarobić, to robi się więcej.
p.s. A podmęczone gwiazdy to ciekawszy turniej, bo większe szanse dla słabszych drużyn.

Kinia - Możliwe, że z Niemcami spotkamy się ponownie w finale ;)

żyj sobie dalej w swoim korwinowskim wyobrażeniu świata.