Ups, źle napisałem, chodziło oczywiście o Hezbollah, Hamas to pomagali finansować dawniej (komu innemu zresztą, oni także pośredniczą) i wtedy właśnie byli OK
http://telewizjarepublika.pl/wildstein-zamieszanie-z-katarem-to-efekt-zblizenia-z-iranem-z-hezbollahem,49581.htmlA ty Liseł też nie wierz we wszystkie pierdoły, sponsor i organizator terroryzmu sunnickiego, w tym ISIS, to dziś właśnie Arabia, Izrael i USA. Dlatego mówię: "terroryści osaczają Katar. krzycząc o terroryzmie".
--------------------------------------------
Zacytuję dwa ciekawe komentarze:
"Wśród ckliwych kondolencji, napływających po londyńskich zamachach, europejskie media jakby przegapiły komentarz Iranu, który zamiast łączyć się w bólu, wezwał Zachód do rozprawienia się z prawdziwymi, ideologicznymi i finansowymi źródłami terroryzmu, co wywołało wyraźną nerwowość na Bliskim Wschodzie, a zwłaszcza w Arabii Saudyjskiej i Izraelu (podobnie jak niedawne wystąpienie Trumpa).
Teraz Arabia Saudyjska, Bahrajn, Emiraty i Egipt nagle zerwały stosunki dyplomatyczne Katarem, który oskarżyły o szerzenie chaosu, finansowanie terroryzmu i współpracę z Iranem. Wygląda na to, że mały Katar (który raczej nie jest bez winy, ale też nie jest głównym winowajcą) ma zostać koziołkiem ofiarnym, którego zarżnięcie odwróci uwagę od reszty. Może to także być kolejna próba wywołania totalnej wojny w regionie, bo Katar jest sprzymierzeńcem Turcji i rzeczywiście ma dobre stosunki z Iranem."
"Oto prawdziwa cena jaką płacą USA za podpisanie 300 mld kontraktu z Saudią. Do tej pory władze Kataru prowadziły swobodną politykę korzystając z protekcji Obamy, ale po dojściu do władzy Trumpa narracja się zmieniła. Waszyngton dał zielone światło Rijadowi by "uregulował" sprawy na własnym podwórku. Już szykuje się w Katarze zmiana władz."