Suchy Wilk pisze:Co za bezmyślny i uparty suchar. I weź teraz typowi "jak mały Jasio sobie wyobraża", tłumacz zasady legislacji i egzekucji prawa, i jeszcze stosunków międzynarodowych.
1. To dotyczy wszystkich państw i wszystkich przepisów, suchy matole.
W tym w szczególności wszystkich przepisów odnoszących się do "kłamstw holokaustowych" lub wizerunku danych krajów, a jest ich wiele.
Bo innym wolno, tylko nie stłamszonej Polsce. Akurat przypadkiem temu jedynemu narodowi i państwu w okolicy, które z Hitlerem nie współpracowało i najbardziej ucierpiało.
Takie przepisy mają wymiar zarówno realny, jak moralny i propagandowy. Kogo się da, to się ściga, a kogo się nie da, to przynajmniej się głośno krzyczy i akcentuje swoje racje.
2. Boże! To, że cię kopią, ma oznaczać, że nie wolno ci podejmować żadnej akcji, bo może jeszcze kopną? Lepiej dać się zatłuc bez słowa sprzeciwu. Tak na Popejową logikę.
Ustawa "kształt" posiada bardzo dobry. Tylko zbyt łagodny, była już bowiem konsultowana z naszymi władcami i wiele już ustąpiliśmy, matole. Dlatego nikt się nie spodziewał aż tak wściekłego ataku, choć jakieś tam pomruki były pewnie wliczone w koszty.
wiadomo już nie od dziś, omni(gim)busie, że jak nikt inny znasz się na polityce, ekonomii, socjologii, legislacji, egzekucji oraz stosunkach międzynarodowych i wszystkich innych. znasz oczywiście jedyne słuszne źródła wiedzy i masz najszerszy na świecie wachlarz zainteresowań.... tylko zakres działalności ograniczony do pierdzielenia głupot na zlecenie i bez zlecenia.
1. w praktyce za granicą na tej podstawie ścigać nie możesz nikogo, natomiast do akcentowania i krzyku nie jest potrzebna żadna niedorobiona ustawa. od tego masz setki utrzymywanych z twoich podatków dyplomatołków i tę "fundację" co to parę miesięcy temu obsmarowywała polskich sędziów na wielkich banerach.
2. a któż to cię tak kopie, bidulko? nigdy nie zaczaisz, że odpowiedzialna polityka nie polega na tym, by kosztem bezpieczeństwa normalnych obywateli schlebiać stadu narodowych fanatyków, często nie potrafiących poprawnie zdania sklecić w ojczystym języku, za to śmiertelnie bulwersujących się niechlujnym skrótem myślowym jakiegoś zagranicznego bałwana.
Suchy Wilk pisze: Więc wymyślili, że przepis rzekomo kiepski (nieprawda) i trudno egzekwowalny (prawda, ale co z tego, tak jest ze wszystkimi podobnymi).
jeszcze raz: pytanie z elementarnej logiki dla ludzika uważającego się za takiego mądrego - przepis z definicji jest wdrażany z myślą o jego egzekucji. jeżeli przepis jest trudny, lub wręcz niemożliwy do wyegzekwowania od podmiotu którego dotyczy, to chyba jednak znaczy że przepis jest kiepski? tak, czy nie?