No bardzo brawurowe ostatnie odcinki i zakończenie. Pomijając szczegóły, typu że walki, wiedźmini i wszelkie prawdopodobieństwo w Kaer M. były kompletnie skopane, to w sumie nawet jakiś sens to ostatecznie miało - tyle że kiepski i zupełnie niezwiązany z oryginałem.
Jednak najkrótsza ocena serialu to wciąż:
https://youtu.be/UBxrGPeMJgg?t=16 Za jedyny w miarę udany odcinek uważam 1.
Za to będzie 3. sezon. Kto wie, może nawet powróci wreszcie do Sagi?
Bo popatrzmy
na ile 2. sezon realnie popchnął główną fabułę: Prawie wcale. Mamy w sumie odbębnione i to słabo tylko wiedźminskie szkolenie Ciri i jej spotkanie z Triss i Yen, w zasadzie nawet bez nauki, choć coś tam jest wspomniane ("zwizualizuj sobie, a wszystko się uda", how cute). To tak jakby tylko "Krew elfów" i początek "Czasu pogardy".
I teraz co nam pokazano i nawet mocno podkreślono w ostatnim odcinku? - Jesteśmy na etapie ujawnienia Emhyra jako tatusia, knowań Filippy z Dijkstrą, Vilgefortza z Lydią i Riencem oraz widzimy Dziki Gon i spotkanie królów, którzy postanowili, że najlepiej zabić Lwiątko - tyle że z Tissaią, a bez Redanii.
(
BTW, Redania przeciwko reszcie Północy to pomysł z gry, opcje kiedy wygrywa Radowid /syn Vizimira/ i trwają polowania na czarownice, albo Dijkstra, polowania się kończą, a Ciri zostaje wiedźminką - natomiast jeśli Geralt zabije Dijkstrę, opcja "temerska": Nilfgaard wygrywa, ale Temeria ocaleje jako jego lenno, Emhyr utrzymuje się i Ciri zostaje następczynią tronu cesarskiego /moje ulubione zakończenie/).
Czyli gdyby serial zechciał, może teraz dalej bez żadnych logicznych przeszkód wykorzystać wydarzenia kanoniczne: II Wojna Północna (
przypominam: gry to jest dalszy etap kilka lat później i III Wojna, Sapkowski bowiem zapowiedział trzy wojny, polowania na czarownice, śmierć Filippy, wybicie się Triss - to wszystko jest kanon, twórczo wykorzystany przez CDPR).
W serialu na tym etapie wciąż można zrobić zjazd i pucz na Thanedd, Vilgefortz z Riencem a za nimi Emhyr ciągle poszukują Ciri, po drugiej stronie może być Filippa i koleżanki, np. wyraźnie przerażona mocą Ciri Triss. Jeśli mniej więcej te wydarzenia zajdą, to wciąż spokojnie można zrobić Lożę i jakąś formę jej nieporozumień z Yennefer. Potem Ciri gubi się, Szczury, Bonhart itd. No i mamy zapowiedziany Dziki Gon, jeśli tego nie zmienią, to będą elfy Aen Elle, a skoro Ciri o nich gada, to i jednorożce. Nic się jakoś mocno nie gryzie z tym, co było dotychczas, poza może tym, że nie ma prawdziwej Yennefer. Krótko mówiąc, gdyby tylko zechcieli, wszystko jeszcze może wrócić do korzeni.
Byłby to zabawny twist, swoją drogą.
W 2. sezonie wpieprzyli tę Fioletową Matkę, czy jak jej tam, motyw słowiański, więc może nawet wymyślił to Sapkowski lub Bagiński, powszechnie znany z zainteresowań Babą Jagą
https://spidersweb.pl/rozrywka/2021/12/18/wiedzmin-sezon-2-voleth-meir-chata-na-kurzych-nogach Okay, niech będzie - ale na końcu wypieprzyli ją z powrotem do jej świata, więc teraz logicznie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dalej wreszcie zrobić Sagę.
Liseł pisze:Wilku nie miałem na myśli teledyskowości (choć to też średnie). Chodzi o to że fabułę uproszczono tak aby mógł ją zrozumieć nawet ktoś chorujący na kretynizm a miała przyciągnąć uwagę tych z ADHD (swoją drogą to właśnie pokolenie IPhonów sprawiło że piłka nożna staje się coraz mniej popularna bo za nudna dla nich) lecz pomimo tego wiało mi nudą.
Właśnie o to chodzi, o pokolenia kultury obrazkowej i internetowych skakaczy, dawniej mówiono o kulturze teledyskowej, potem iPhonów, a dzisiaj w ogóle mówi się o kulturze Twittera (bystrzejsi, jeszcze coś czytają, tylko musi być krótkie) i Tiktoka (głupsi) - generalnie ludzi z ADHD i niedorozwiniętą korą czołową.
Piłka nożna (w dobrym wydaniu) to takie szachy; taktyka, obrona, nietracenie bramek, czasem najlepsze są mecz z wynikiem niskim lub zerowym. Natomiast z powodu powszechnego ogłupienia w Ameryce od dawna, a w Europie obecnie popularność zaczynają zdobywać sporty dawniej niszowe i uważane za głupie - w których bez przerwy co minuta padają jakieś punkty czy wyniki, i do których zwykle potrzeba masę sprzętu (a nie tylko piłkę i kawałek podwórka), ewentualnie piłkę można łapać w ręce lub tp. Jakieś skoki, hokeje, albo i (tfu) koszykówki - jednym słowem sporty do oglądania dla idiotów z ADHD.